Reklama
aplikuj.pl

Naukowcy dowiedzieli się, kto stworzył rękopisy z Qumran. Pomogła sztuczna inteligencja

Słynny manuskrypt, zwany rękopisem z Qumran, został napisany nie przez jednego, ale przez dwóch autorów. Kluczowy dla rozwiązania zagadki okazał się udział sztucznej inteligencji.

Przeprowadzone badania wykazały, że dwaj autorzy pisali w tak podobny sposób, iż człowiek nie jest w stanie zauważyć różnic między nimi bez dokładnych badań. Być może twórcy zostali przeszkoleni w zakresie pisania w podobny sposób. Najprawdopodobniej mieli więc tego samego nauczyciela.

Czytaj też: Fragmenty rękopisów z Qumran okazały się fałszywe

Rękopisy z Qumran, zwane także Zwojami znad Morza Martwego, zostały znalezione pod koniec lat 40. ubiegłego wieku. Natrafił na nie pasterz szukający zagubionej kozy, który znalazł dokumenty w jednej z jaskiń. W kolejnych latach w poszukiwania zaangażowali się nie tylko archeolodzy, ale także lokalni mieszkańcy, którzy wspólnymi siłami odnaleźli ponad 900 manuskryptów w 11 jaskiniach. Są one najstarszymi zachowanymi tekstami wchodzącymi w skład tzw. Tanachu i pochodzą z okresu od IV w. p.n.e. do II w. n.e.

Rękopisy z Qumran najprawdopodobniej miały wielu autorów, nawet w obrębie pojedynczych zwojów

Problem polegał na tym, że od początku nie było jasne, kto napisał teksty, ani nawet czy była to pojedyncza osoba, czy może większa grupa. Artykuł dostępny na łamach PLOS One sugeruje, że naukowcy są coraz bliżsi odpowiedzi na to pytanie. Badacze wzięli pod lupę Wielki Zwój Izajasza, oraz zaprzęgli do pracy sztuczną inteligencję i skorzystali z dobrodziejstw statystyki.

Czytaj też: Sztuczna inteligencja napisała sztukę teatralną. Rezultat jest zaskakujący

Ten dobrze zachowany zwój, pochodzący z okolic 125 roku p.n.e., ma aż 7,3 metra długości i 26 centymetrów szerokości. Łącznie zapisano w nim 54 kolumny tekstu uwiecznionego w języku hebrajskim. Autorzy badania zwrócili szczególną uwagę na fragment pomiędzy 27. a 28. kolumną, gdzie dwa fragmenty arkusza zostały połączone w jedną całość. Już wcześniej sugerowano, że być może w tym miejscu doszło do dodania swojej części tekstu przez innego autora.

Aby dojść do tego typu wniosków naukowcy musieli najpierw zaprogramować SI tak, aby była ona w stanie rozróżniać atrament od tła w postaci papirusu lub zwierzęcej skóry. Następnie zespół badawczy przeprowadził analizę wizualną i zwrócił uwagę m.in. na wszystkie warianty zapisu danej litery. W kolejnym etapie naukowcy uśrednili wersję tej samej litery z pierwszych 27 kolumn oraz wersję z kolejnych 27 kolumn. Później porównali uzyskane modele i zauważyli wiele różnic, co potwierdziło, że autorami były dwie różne osoby.