Naukowcy, którzy opisali swoje najnowsze dokonania na łamach Nature, przypuszczają, że na powierzchnię Jowisza może padać deszcz składający się z helu. Ten, wraz z helem, jest głównym składnikiem tworzącym tamtejszą atmosferę.
Nie da się ukryć, że planety takie jak Jowisz, czyli stosunkowo odległe od naszej gwiazdy, są traktowane nieco po macoszemu. Naukowcy w znacznie większym stopniu skupiają się na sąsiadach Ziemi, czyli Wenus oraz Marsie. Obiekty takie jak Jowisz czy Saturn są natomiast znacznie odleglejsze i wiemy o nich zdecydowanie mniej. Nie oznacza to jednak, że są dla nas zupełnie tajemnicze.
Czytaj też: Kometa z 1994 roku dostarczyła nowych informacji na temat Jowisza
Świadczy o tym nowe badanie, prowadzone przez Mariusa Millota z Lawrence Livermore National Laboratory i jego współpracowników. Wygląda bowiem na to, że ciśnienie i temperatury panujące w obrębie tego gazowego giganta nie prowadzą do mieszania helu i wodoru czyli głównych pierwiastków tworzących jowiszańską atmosferę. Oznacza to, że głęboko w atmosferze Jowisza, może dochodzić do rozdziału wodoru oraz helu, w efekcie czego ten drugi skrapla się, przyjmując formę cięższą od wodoru i opadając na powierzchnię gazowego olbrzyma.
Naukowcy próbowali w laboratorium odtworzyć ciśnienie i temperatury panujące na Jowiszu
Ze względu na obecność chmur, trudno jest zrozumieć, jak wyglądają struktury ukryte pod nimi. Aby rozwiązać ten problem, naukowcy zaprojektowali eksperyment polegający na sprężaniu wodoru i helu z użyciem ciśnienia niemal 2 miliony razy większego od tego, które spotyka się w ziemskiej atmosferze. Gazy zostały również poddane działaniu ekstremalnych temperatur, osiągając tysiące stopniu Celsjusza.
Czytaj też: W ten sposób może wyglądać deszcz na innych planetach
Millot i jego zespół wcisnęli mieszaninę wodoru i helu pomiędzy dwa diamenty, a następnie potraktowali całą mieszankę laserem, aby jeszcze bardziej ją skompresować. Wraz ze wzrostem ciśnienia i temperatury, można było zaobserwować gwałtowny wzrost odbijania światła przez materiał. Może to sugerować, że hel oddziela się od wodoru, który w takich warunkach przyjmuje formę ciekłego metalu. Przy wyższym ciśnieniu i temperaturze doszło natomiast do ponownego mieszania obu gazów.