Aktualizacja Biomutant już powstaje. Twórcy słuchają graczy i chcą zmienić sporo, ale moim zdaniem to i tak za mało.
Biomutant – jak to tego doszło?
To jak doszło do tego, że kupiłem Biomutant, jest dość dziwne. Od pierwszej zapowiedzi gry widziałem, że coś jest tutaj nie tak. Tytuł mnie nie porywał, ale nie wiedzieć czemu podobał się setkom tysięcy osób. O grze słyszałem tylko dobrze albo wcale. Produkcja się przedłużała, a każdy słaby zwiastun utwierdzał mnie w przekonaniu, że nic z tego nie będzie. Pozytywne wrażenie robiło to, jak twórcy otwarcie podeszli do prezentacji różnych wersji gry na poszczególne konsole, ale wciąż – bycie szczerym nie mogło przykryć słabo-przeciętnie zapowiadającej się produkcji.
Trafiło się jednak tak, że ukończyłem większość gier, które chciałem nadrobić i rozglądałem się za nową produkcją. Dotarła do mnie informacja o tym, że przez godzinę w Pewnym Słynnym Serwisie Biomutant na PS4 będzie dostępny za 170 złotych zamiast za 220 złotych (szkoda tylko, że bez darmowej dostawy z kontem Smart ;)). Zdecydowałem, że w takiej cenie, mogę spróbować zagrać w ten tytuł nawet, jeśli będzie przeciętny. Bo fatalny raczej nie będzie, skoro tylu osobom się podoba. Pewnie czegoś nie dostrzegam!
„Zabawa” w Biomutant
Pograłem kilka godzin i dałem sobie spokój. Ile w tej grze podjęto fatalnych decyzji! Dobrze wiem z reklam i wywiadów z twórcami, że studio liczy tylko 20 osób i porwali się na grę z otwartym światem, ale… skoro byli tacy pewni siebie, to można było pomyśleć, że dostarczą coś, co będzie miało… nie wiem… ciekawy, otwarty świat? Projekt powinien być przeskalowany do wielkości i umiejętności zespołu, z uwzględnieniem zasobów potrzebnych do stworzenia produkcji. Biomutant powinien być liniowym tytułem i gra pewnie zebrałaby fantastyczne oceny.
Czytaj też: Po pokazie Dying Light 2 pojawiły się kolejne informacje na temat gry
Jeszcze do tego po odinstalowaniu gry odkryłem, jak twórcy mieli problem z wykorzystaniem mocy poprzednie generacji konsol. Przyznam, że jak zobaczyłem zrzuty ekranu Arka z jego recenzji Biomutant, to trochę mi szczęka opadła. Wygląd lokacji jest o kilka poziomów lepszy. Wyróżniający obrazek artykułu pokazuje chyba nie ten tytuł, o którym mówimy. Gra na PS5, na którym grałem w Biomutant odpala wersję PS4 w 1080p skalowany do 4K i wypada to niestety słabo. Gdyby ktoś pytał – Xbox Series X nie ma tego problemu.
Aktualizacja Biomutant
Deweloperzy z Experiment101 zapowiedzieli, że nie poddają się i mimo tylko 65 procent pozytywnych opinii o ich grze na Steam, będą ją aktualizować.
Co ma zmienić aktualizacja Biomutant? Twórcy wymieniają zmiany nadciągające w kwestii tempa dialogów, ustawień narratora, poprawy balansu gry, ustawień graficznych, lootu, walki oraz nawet udźwiękowienia. Jeśli zastanawiacie się, co można zepsuć w udźwiękowieniu, to musicie wiedzieć, że bohaterowie Biomutant idąc po niektórych nawierzchniach, nie wydają żadnych odgłosów kroków.
Czytaj też: Zwiastun Watch Dogs Legion Bloodline! Podoba mi się rozwój londyńskiej przygody od Ubisoftu
Moim zdaniem te zmiany na pewno popchną grę w dobrym kierunku, jednakże są niewystarczające. Głównym problemem tytułu jest bowiem, to, że świat, w którym się bawimy, nasza piaskownica, jest tak potwornie nudny, że zupełnie mnie nie zachęca do eksploracji. Pisze to osoba, która naprawdę lubi od czasu do czasu zwiedzać takie gigantyczne gry (80h, przy których skończyłem Valhalle to zdecydowanie za mało, Ubi…), a w Biomutant niemalże nic się nie dzieje. Świat jest martwy. Tutaj potrzebne byłyby miesiące prac na tym, aby gra w swoim podstawowym elemencie stała się atrakcyjna.
Czy Biomutant zarobił?
Bardzo mnie ciekawi odpowiedź na to pytanie. Gra cały czas okupowała na Steam podium najbardziej wyczekiwanych gier, a zainteresowanie, wśród graczy nie wyparowało, bo w produkcję Experiment101 dalej bawi się średnio codziennie 20 tysięcy osób naraz. Wydaje się zatem, że… tak. Oby tylko następny projekt był lepiej przemyślany.