Kiedy tylko doczekamy się premiery w pełni elektrycznego Dodge, to segment tego, co uznawało się za muscle-cars w USA utraci ważny filar tradycji. Przed elektryfikacją najwyraźniej jednak nikt nie ucieknie.
Chociaż nazwa pozostaje tajemnicą, elektryczny Dodge doczekał się krótkiego teaseru, ujawniającego kilka charakterystycznych elementów. Na pełny widoku na samochód nie macie co liczyć, ale krótki materiał jasno wskazuje na zaokrąglone rogi nadwozia rodem z Challengera z lat 70., czy nowoczesne dodatki pokroju biegnącego po całej szerokości konsoli paska LED.
Czytaj też: Nazwa hybrydowego Ferrari 296 GTB nie miała kalać tradycji Dino
Widać też podniesione nadwozie po obu stronach maski, płynną linię dachu, czy zagłębione w konsole tylne światła. Co być może jednak najważniejsze, zwiastun ujawnia motywację firmy i napęd na cztery koła.
Co pokazuje zapowiedź elektrycznego Dodge? Sporo, ale przede wszystkim odpowiada na najważniejsze
Czytaj też: Volkswagen Golf R Variant 2022 zadebiutował. To najmocniejsze kombi VW
Kiedy marka słynąca ze spalinowych samochodów i silników odwraca się od nich na rzecz elektrycznego napędu, musi podać solidny powód takiej decyzji. Ten jest jednak prosty i był do przewidzenia – wszystko rozbija się o wydajność, która ponoć wystarczyła, aby Dodge zerwał z tradycją. Tak przynajmniej mówi się oficjalnie.
Czytaj też: Nowe BMW M240i planowane z napędem na tył, ale nie będziecie zachwyceni
Wchodząc już w szczegóły, trójkątna odznaka wieńcząca elektrycznego Dodge, to przerobiona wersja emblematu Fratzog, który trafiał na Dodge z lat 1962-1976. Więcej na temat tego BEV dowiemy się bliżej 2024 roku, czyli roku premiery rynkowej.