Przed kilkoma miesiącami w Mečenčani, wiosce oddalonej o 40 kilometrów od stolicy Chorwacji, pojawił się szeroki na 30 i głęboki na 15 metrów otwór. W ostatnich tygodniach proceder znacząco nabrał tempa.
Kolejne leje krasowe zaczęły się pojawiać nie tylko w Mečenčani, ale również w sąsiedniej wsi, zwanej Borojevići. O ile przedstawiciele Chorwackiego Instytutu Geologicznego sugerują, że udokumentowano co najmniej 54 zapadliska, tak inne dane pozwalają sądzić, jakoby otworów było nawet sto.
Czytaj też: Czy można przewidzieć trzęsienie ziemi?
Szczególnie interesujący wydaje się brak konsekwencji w kontekście lokalizacji lejów krasowych. Jedne pojawiają się w szczerym polu, podczas gdy inne tworzą się w pobliżu domostw, stwarzając zagrożenie dla lokalnych mieszkańców. Stojan Kresojevic, mieszkaniec Mečenčani, przyznał w marcu, że sytuacja wzbudza pewien strach. Lokalsi nie wiedzą bowiem, czy nie zostaną zmuszeni do opuszczenia swoich domów.
Chorwacja doświadczyła silnych wstrząsów pod koniec grudnia ubiegłego roku
Co więcej, mężczyzna dodał, że z nowo powstałych otworów tryska woda. Co stoi za powstawaniem lejów? Naukowcy sądzą, iż winę ponosi chorwacka geologia. Kraj ten jest bowiem wypełniony setkami jaskiń, które mogą osiągać nawet 1000 metrów długości. Za ich powstawaniem stoi spływająca w głąb, lekko kwaśna woda, prowadząca do rozpuszczania skały macierzystej składającej się na przykład z wapienia. W efekcie tworzą się podziemne kieszenie, które mogą się co jakiś czas zapadać.
Czytaj też: Co wiemy o kraterach, które w tajemniczych okolicznościach powstają na Syberii?
Jako że pod koniec grudnia ubiegłego roku w Chorwacji doszło do silnego trzęsienia ziemi, to mogło ono doprowadzić do osłabienia górnych warstw tych kieszeni. Tego typu zapadliska zdarzały się już w przeszłości, ale na skutek wstrząsów ich stężenie znacząco wzrosło. Co ciekawe, pozornie podobne otwory tworzą się na Syberii, jednak tam najprawdopodobniej są one następstwem emisji metanu.