13 czerwca rozpoczęły się wielkie problemy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Właśnie wtedy jego instrumenty odmówiły posłuszeństwa, a wkrótce potem NASA przyznała, że teleskop nie działa.
Na przestrzeni kolejnych tygodni naukowcy związani z Agencją próbowali wyjaśnić, co dokładnie się stało. Teraz, po ponad miesiącu, inżynierowie przedstawili swoje przypuszczenia. Ich zdaniem winę ponosi komputer odpowiedzialny za monitorowanie instrumentów naukowych teleskopu. Przypominamy, że Kosmiczny Teleskop Hubble’a działa od ponad 30 lat i jest jednym z najbardziej zasłużonych w historii astronomii.
Czytaj też: Teleskop Hubble’a uchwycił dwie galaktyki. Zobaczcie obiekty tworzące gromadę w Perseuszu
Prowadzone w międzyczasie testy nie przynosiły oczekiwanych rezultatów – potencjalne usterki szybko okazywały się nie wiązać z zaistniałą sytuacją. Naukowcy się jednak nie poddawali, a ich wysiłki być może wreszcie przyniosły oczekiwane rezultaty. Najnowsza hipoteza zakłada, iż winę ponosi Power Control Unit (PCU) odpowiadający za obsługę danych zbieranych przez instrumenty naukowe teleskopu.
Kosmiczny Teleskop Hubble’a doświadczył pierwszych problemów w połowie czerwca
Analizy przeprowadzone przez kosmicznych śledczych pozwalają sądzić, że do problemów doprowadziło nieodpowiednie napięcie bądź degradacja obwodu ochrony wtórnej, który uległ zablokowaniu. Power Control Unit zapewnia stałe napięcie 5 V, którego dostarcza zarówno komputerowi pokładowemu, jak i modułom pamięci.
Czytaj też: Aż trudno uwierzyć, że mgławica uwieczniona przez teleskop Hubble’a jest prawdziwa
Kosmiczny Teleskop Hubble’a nie pierwszy raz doświadcza problemów, choć jak do tej pory udawało się je rozwiązać. Tym razem trudności jest więcej, choć nie wydaje się, by stanowiły one gwóźdź do trumny kosmicznego weterana. NASA przewiduje bowiem, iż instrument będzie działa przez kolejnych 10-15 lat, stanowiąc konkurencję dla swojego następcy, czyli gorąco wyczekiwanego Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.