Energia jądrowa wydaje się znacznie bardziej ekologiczną opcją od elektrowni zasilanych węglem. Problem polega na tym, że zmiany klimatu wpływają na ten sektor w negatywny sposób.
Niestabilność ziemskiego klimatu warunkuje bowiem niestabilność elektrowni atomowych. Jednym z największych problemów są rzecz jasna rosnące temperatury, które powodują, że placówki jądrowe mają trudności z chłodzeniem. Niestety, to nie koniec kłopotów, o czym możemy się przekonać za sprawą artykułu opublikowanego na łamach Nature Energy.
Autorzy analiz poświęconych tej kwestii zauważyli, że huragany i tajfuny występujące w Ameryce Północnej oraz Azji Południowej i Wschodniej stanowią głównych winowajców w związku z czasowym wyłączaniem elektrowni atomowych. W kategorii najbardziej zaskakujących przyczyn problemów tych placówek mamy natomiast innego faworyta. Chodzi o meduzy zatykające… rury wlotowe w układach chłodzących elektrownie.
Zmiany klimatu stały się główną przyczyną awarii w elektrowniach atomowych
Według naukowców częstotliwość awarii elektrowni jądrowych wywołanych warunkami pogodowymi jest niemal ośmiokrotnie wyższa niż w latach 90. Jakby tego było mało, autorzy badania szacują, że w ciągu 40 lat wszystkie elektrownie atomowe na świecie będą produkowały o 1,4 procent mniej energii niż obecnie. Z kolei w latach 2081-2100 spadek ten wyniesie nawet 2,4 procent.
Czytaj też: Zmiany klimatu mogą naruszyć nawet ostatni bastion arktycznego lodu
Naukowcy przeanalizowali łącznie dane dotyczące 408 działających reaktorów. Skupili się na okresowych wyłączeniach tych placówek, w szczególności związanych z warunkami pogodowymi. Przyczyny te podzielono na dwie główne grupy: temperaturowe (upały, susze i pożary) oraz burzowe (huragany, tajfuny, wyładowania atmosferyczne i powodzie). W przypadku tych pierwszych najbardziej problematyczne okazywały się kurczące się zasoby wody. Z kolei burze prowadziły do prewencyjnych wyłączeń czy uszkodzeń elementów konstrukcyjnych.
Co więcej, średnia częstotliwość przerw w dostawach energii elektrycznej i wynikających z warunków pogodowych wzrosła z 0,2 rocznie (w latach 90.) do 1,5 przerwy w latach 2010-2019. Poza tym, możemy zauważyć, że awarie związane z zmianami klimatu zyskały na częstości znacznie bardziej od pozostałych przyczyn.