Prowadząc obserwacje z wykorzystaniem radioteleskopu ASKAP (Australian Square Kilometre Array Pathfinder), naukowcy z Australii odkryli „tańczące duchy” znajdujące się około miliarda lat świetlnych od Ziemi.
O co dokładnie chodzi? O chmury elektronów krążące wokół galaktyk. Zyskały one swoją nazwę ze względu na fakt, że przypominają… dwa tańczące duchy. Ich namierzenie jest jednym z kilku dokonań radioteleskopu ASKAP w ostatnim czasie. Poza tym, tego typu badania są kluczowe dla dalszych analiz prowadzonych w ramach projektu EMU (Evolutionary Map of the Universe).
Czytaj też: Teleskop Hubble’a uchwycił dwie galaktyki. Zobaczcie obiekty tworzące gromadę w Perseuszu
Dokonania zespołu badawczego zostały opisane na łamach Publications of the Astronomical Society of Australia. W ramach artykułu możemy się dowiedzieć, jak zaskoczeni byli naukowcy z Western Sydney University oraz CSIRO po wstępnych obserwacjach. Tydzień zajęło im zrozumienie, że mają do czynienia z dwiema galaktykami-gospodarzami. Każda z nich posiada w swoim centrum supermasywną czarną dziurę, która wyrzuca wysokoenergetyczne dżety.
Obłoki przypominają kształtem dwa tańczące duchy
Strumienie te składają się z elektronów, które przyjmują zróżnicowane kształty na skutek interakcji z wiatrem międzygalaktycznym. Dokonane odkrycia nadal nie wyjaśniają jednak kilku podstawowych kwestii. Po pierwsze, skąd się bierze ten wiatr? Poza tym, naukowcy chcieliby się między innymi dowiedzieć, co prowadzi do powstawania strumieni emisji radiowych.
Czytaj też: Obłok gazu większy niż Droga Mleczna znajduje się pomiędzy galaktykami
Jedna z obserwowanych przez teleskop ASKAP galaktyk okazała się naprawdę masywna, choć wcześniej nie wiedziano o jej istnieniu. Generuje ona strumienie elektronów o długości prawie 5 milionów lat świetlnych, a ASKAP jest jedynym teleskopem na świecie, który może zobaczyć całkowity zasięg tej emisji.