Usługa dostawcza Kiwibot rozszerzyła właśnie swoją działalność na kolejne rejony w Stanach Zjednoczonych, wchodząc na jeszcze większy rynek – w San Jose, hrabstwie Miami-Dade, Pittsburghu i Detroit. To oznacza, że półautomatyczne roboty Kiwibot wyjadą wreszcie z nielicznych ulic San Jose i kampusu University of California.
Coraz częściej w USA dostawę jedzenia mogą realizować półautomatyczne roboty Kiwibot
W rzeczywistości jeżdżące na czterech kołach roboty Kiwibot zarabiają już na siebie od 2017 roku i do tej pory powstało już 400 ich egzemplarzy. Wspomniane cztery miasta otrzymają po dziesięć robotów Kiwibot, nad którymi pieczę będzie stanowiła jedna osoba, choć firma twierdzi, że pracują one w trybie półautonomicznym.
Czytaj też: Są jacyś specjaliści co do robotyki na sali? Tesla Bot potrzebuje pomocy
My określilibyśmy to bardziej mianem trybu półautomatycznego, bo Kiwiboty działają na zasadzie podróżowania z miejsca na miejsce. Chociaż są w stanie omijać ewentualne przeszkody, to nieustannie posiadają nadzór z góry w postaci operatora, który może w każdej chwili przejąć nad nimi kontrolę.
Czytaj też: Naukowiec chce projektować roboty-noblistów. Poznajcie założenia Nobel Turing Challenge
Na jednym 4-godzinnym ładowaniu ze standardowego gniazdka, półautomatyczne roboty Kiwibot są w stanie przejechać do 20 km, nie tylko realizując dostawy jedzenia, ale też mapując otoczenie i zbierając dane na temat infrastruktury z wykorzystaniem frameworka MDS. Jednak ich główną rolą jest zapewnienie, że zamówione jedzenie trafi do klienta w jednym kawałku, za co firma pobiera 3,99$, czyli ~15 zł za jedną dostawę.
Czytaj też: Roboty przyspieszają recykling akumulatorów z pojazdów elektrycznych
Zautomatyzowany w pewnym stopniu proces dostawy obejmuje dotarcie robota do np. zaplecza kuchni, automatyczne otwarcie i zamknięcie klapy zabezpieczającej po otrzymaniu jedzenia, osiągnięcie celu (klienta), wysłanie powiadomienia w aplikacji i ponownie otwarcie/zamknięcie swojej klapki.