Od lat osoby z obturacyjnym bezdechem sennym mają duży problem. Do tej pory jedyną metodą leczenia było zastosowanie urządzenia zwanego CPAP (stałe dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych). Wymuszało ono ciągły przepływ powietrza przez nos podczas snu. Jednakże wiele osób nie tolerowało tego urządzenia. To właśnie dla nich powstał implant do klatki piersiowej.
Nowe urządzenie składa się z trzech części. pierwszy z nich to akumulator, który montowany jest pod skórą, pod prawym obojczykiem. Kolejna część to przewód pod brodą, który służy do stymulacji nerwu podjęzykowego. Ostatnia rzecz to kolejny kabel w pobliżu żeber służący do monitorowania oddechu. Ten ostatni daje sygnał w momencie braku oddechu, a ten drugi stymuluje nerw odpowiedzialny za ruchy języka dzięki czemu oddech cały funkcjonuje.
Urządzenie obsługiwane jest za pomocą pilota i nie rozpoczyna pracy od razu, dzięki czemu pacjenci mogą spokojnie zasnąć a także w dzień nic ich nie będzie irytowało. Zastosowana bateria może działać od 8 do 11 lat i po tym czasie musi być ona operacyjnie zmieniona. Zostały też oczywiście przeprowadzone odpowiednie badania. Nowe urządzenie sprawiło, że przerwy w oddychaniu podczas spania spadły o 84% a wysycenie krwi tlenem podniosło się z 79% do 90%. Nowa metoda spokojnie powinna zastąpić starą, powinna też być znacznie wygodniejsza w użyciu.
Źródło: http://www.gizmag.com/