Susze, których częstotliwość wzrasta w związku ze zmieniającym się klimatem, mogą doprowadzić do prawdziwej katastrofy. Rozwiązaniem mogłoby być urządzenie zaprojektowane przez 82-letniego inżyniera.
Enrique Vega w przeszłości na własnej skórze doświadczył tragedii, jaką była susza, która nawiedziła jego rodzinną Hiszpanię w latach 90. Nic więc dziwnego, że postanowił poszukać rozwiązań, które mogłyby pomóc w takich kryzysowych sytuacjach w przyszłości. Zasada działania jego urządzenia jest jest nieskomplikowana i najłatwiej porównać je do klimatyzatora. Maszyna nie tylko ochładza powietrze przy pomocy energii elektrycznej, ale również kondensuje parę wodną z wysoką skutecznością.
Czytaj też: Woda z elektrowni. Inżynierowie MIT zaprezentowali pomysł jej odzyskiwania
Problemem pozostawały ograniczone możliwości urządzenia przy temperaturach przekraczających 40 stopni Celsjusza. O ile na naszej szerokości geograficznej nie było to problemem, to w niektórych regionach świata takie wartości nie są niczym niespotykanym. A to byłoby już sporą niedogodnością. Vega usprawnił więc swój projekt, a w 2004 roku założył firmę Aquaer. Kolejne modyfikacje spowodowały, że obecnie woda może być pochłaniana z powietrza już przy wilgotności rzędu 10-15 procent. Dla porównania, wilgotność w Polsce wynosi zazwyczaj od 30 do 60 procent.
Woda może być pochłaniana z powietrza już przy wilgotności rzędu 10-15 procent
Dzięki współpracy Aquaer z organizacją Water Inception, Vega może dostarczać swoje urządzenia do najbardziej potrzebujących. Mniejsze modele mogą produkować od 50 do 70 litrów wody dziennie, podczas gdy te większe – nawet 5000 litrów na dobę. Jedna z maszyn trafiła już na pustynię Namib, natomiast inna do obozu dla uchodźców w Trypolisie.