AMD wreszcie oficjalnie ujawniło swoją budżetową, najsłabszą kartę graficzną obecnej generacji RDNA2 z myślą o komputerach osobistych z „niskiej średniej” półki. Mowa o modelu Radeon RX 6600, który po raz pierwszy został pośrednio zapowiedziany w styczniu bieżącego roku. Cena? Ponoć 329 dolarów, czyli 1300 zł, ale w polskich sklepach uświadczycie ją za ponad 3000 zł.
Premiera Radeon RX 6600
AMD Radeon RX 6600 sięgnął po procesor graficzny Navi 23 z 1792 procesorami strumieniowymi, czyli o 256 rdzeni mniej względem pełnego GPU i tym samym tego, który napędza kartę Radeon RX 6600 XT. Na całe szczęście z tytułem „najsłabszej karty RDNA2” nie równa się niski poziom pamięci VRAM. Tej wbrew pozorom jest sporo, co dobrze świadczy o tym, jak karta się zestarzeje.
Czytaj też: Jak HMS radzi sobie po dwóch latach intensywnego rozwoju?
Radeon RX 6600 otrzymał tyle samo VRAMu, co wersja droższa, bo 8 GB GDDR6 na bazie kości o taktowaniu 14 Gb/s. Te sparowano jednak na mniej imponującej, bo 128-bitowej magistrali, co w połączeniu z 32 MB Infinity Cache zapewniło 224 GB/s przepustowość.
Czytaj też: Nowe produkty Acera, czyli owoce konferencji Next@Acer
Cięcia względem RX 6600 XT widać przede wszystkim po stronie taktowania, bo Radeon RX 6600 posiada o 315 MHz niższy zegar podstawowy i o 98 MHz niższy zegar Boost. To z kolei przełożyło się na niższe TBW, bo z 160 do 132 watów, co w porównaniu do najsłabszej karty NVIDIA, czyli RTX 3060, zapewniło przewagę może i nie we wszystkich grach, ale znacząco przewyższyło tego GeForce pod kątem wydajności „na wat”.