Badania mumii zwanej Khuwy doprowadziły archeologów do zaskakującego wniosku: mumifikacja jako metoda konserwacji zwłok mogła być praktykowana nawet 1000 lat wcześniej niż dotychczas sądzono.
Wspomniane szczątki zostały znalezione w pobliżu Kairu w 2019 roku. Naukowcy doszli do wniosku, że zostały one zabalsamowane przy użyciu zaawansowanych technik, które – w myśl wcześniejszych ustaleń – miały być rozpowszechnione znacznie później. W praktyce oznacza to, iż konieczne będzie przesunięcie ram czasowych związanych z postępami w zakresie mumifikacji.
Czytaj też: Skąd się wzięły konopie? Archeolodzy twierdzą, że udomowiono je w epoce kamienia
Skóra zmarłego mężczyzny została zakonserwowana przy użyciu drogich żywic, natomiast ciało zostało pokryte nie tylko żywicą, ale również obwiązane wysokiej jakości lnianymi materiałami. Wygląda na to, że mumia pochodzi z okresu Starego Państwa, który rozciągał się na przestrzeni kilkuset lat: mniej więcej od 2700 r. p.n.e. do 2200 r. p.n.e.
Mumifikacja przeprowadzona na Khuwy była zaskakująco zaawansowana
Jednym z zaskakujących elementów znaleziska był ogrom uwagi poświęconej wnętrzu zmarłego. Stopień zaawansowania mumifikacji dokonanej przez naszych odległych przodków jest na tyle wysoki, że naukowcy początkowo uznali szczątki za około 1000 lat młodsze niż są w rzeczywistości. Żywica wykorzystywana do konserwacji zwłok była importowana z Bliskiego Wschodu, najprawdopodobniej z terenów dzisiejszego Libanu.
Czytaj też: Miasto Majów posiada nieznane struktury. Ukrywały się przed wzrokiem archeologów przez dziesiątki lat
Co ciekawe, artefakty znalezione w grobowcu w pobliżu Khuwy zostały uznane za pochodzące z okresu Starego Państwa – stanowi to dodatkowy argument za tym, że techniki mumifikacji są starsze niż pierwotnie zakładano. Na miejscu wykryto również hieroglify sugerujące, iż pochówek miał miejsce w okresie Piątej Dynastii, obejmującym okres od początku XXV do połowy XXIV wieku p.n.e.