Rockstar walczy o jakość GTA Trilogy. Produkcja otrzymała już pierwszą aktualizację, która skupiła się na poprawieniu błędów w grze. Pytanie tylko, czy tytuły zaliczyły również jakieś poprawki w kwestii płynności?
Co nam obiecano w GTA The Trilogy?
Groove Street Games obiecało graczom wraz z Rockstarem trzy kultowe miasta w trzech wspaniałych opowieściach. Mieliśmy zagrać w klasyki z trylogii Grand Theft Auto, które zdefiniowały cały gatunek gier: Grand Theft Auto III, Grand Theft Auto: Vice City i Grand Theft Auto: San Andreas. Mówiono o odświeżeniu dla nowej generacji i wprowadzeniu szerokiego wachlarza ulepszeń, w tym nowego oświetlenia oraz otoczenia, tekstur w wysokiej rozdzielczości, zwiększonego dystansu renderowania, sterowania i celowania w stylu Grand Theft Auto V, a także wiele więcej.
Czytaj też: Battlefront 3 odrzucony przez EA. Co zrobi teraz DICE?
Choć teoretycznie wiele rzeczy rzeczywiście ulepszono, to jednak ilość błędów oraz przeciętna optymalizacja bardzo zaszła graczom za skórę.
Patch 1.02 poprawił sporo błędów GTA
We wpisie Rockstar przeprasza, wydał patcha do GTA Trilogy i prosi o cywilizowany dialog prezentowaliśmy część zmian przygotowanych dla produkcji i dały one nadzieję na poprawę stanu gier.
Wciąż jednak Rockstar nie zajął się działaniem gier, czyli drugim problemem, na który najbardziej narzekają gracze. O ile konsolowcy przymkną oko na drobne spadki płynności, to jednak produkcja na niektórych konfiguracjach PC działa na tyle źle, że gracze czują się oszukani tą „definitywną edycją” gry.
Czytaj też: Aktualizacja Deathloop zmienia przedziwne zachowanie NPC
Zdarza się jednak, że deweloperzy nie podają w liście zmian wszystkich zmian, nad którymi pracowali tak, aby gracze mieli kilka niespodzianek podczas ogrywania produkcji. CD Projekt RED w ostatniej aktualizacji Cyberpunk 2077 dodał nowe zestawy strojów, o których nie wspomniał w opisie patcha. Czy zatem Groove Street Games grzebało już coś w kodzie gry, aby poprawić jej płynność?
W sieci dostępne są już porównania płynności gier i wygląda na to, że w przypadku konsolowego wydania na PS5 można zaobserwować minimalnie lepsze działanie w trybie 60 klatek na sekundę.
Wciąż jednak analizy ujawniają, iż produkcje nie działają idealnie i potrzebne są prace optymalizacyjne, które naprostują całą sytuację.