Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba i jego wystrzelenie to coś, o czym w ostatnich tygodniach mówiło się i pisało bardzo często. Przy jego niewątpliwych zaletach może się pojawić jedno pytanie: dlaczego nie wyposażono go w kamery?
Okazuje się bowiem, że projektanci duchowego następy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a rozważali implementację szeregu kamer monitorujących rozkładanie poszczególnych elementów Webba. Ostatecznie takie rozwiązanie nie zostało jednak wykorzystane. Paul Geithner, zastępca kierownika technicznego projektu teleskopu, wyjaśnia, że taka decyzja miała znacznie więcej sensu niż mogłoby się wydawać.
Czytaj też: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba przystąpił do rozkładania osłony słonecznej
Teleskop jest bowiem masywny i wyposażony w wiele instrumentów. Monitorowanie poszczególnych elementów Webba za pomocą kamer prowadziłoby więc do sytuacji, w której konieczne jest wykorzystanie wielu takich urządzeń o wąskim polu widzenia bądź mniejszej ilości tych o szerokim polu widzenia. Samo okablowanie takiego sprzętu sprawiałoby niemały problem, szczególnie podczas pobytu w przestrzeni kosmicznej.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ma zbadać najstarsze obszary wszechświata
Problemem byłoby również nadmierne oświetlenie bądź… niemal całkowity jego brak. W zależności od tego, czy kamery znajdowałyby się po stronie, z której nadlatują promienie słoneczne czy też po przeciwnej, wymagałoby to dodatkowych działań. W pierwszej sytuacji kamery byłyby narażone na „oślepianie” podczas gdy w drugiej konieczne byłoby zapewnienie im dodatkowego źródła światła. Poza tym, wystawione na działanie ekstremalnie niskich temperatur, potrzebowałyby również odpowiedniej izolacji bądź specjalnej konstrukcji.
Czytaj też: Mgławica planetarna w obiektywie teleskopu Hubble’a. Obserwacje ujawniły jej złożoną strukturę
I choć pojawiły się koncepcje, w których Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba miał posiadać kamery monitorujące, to analiza korzyści i wad wykazała, że takie rozwiązanie nie byłoby szczególnie przydatne dla zespołu odpowiedzialnego za realizację misji. Poza tym, szereg czujników i instrumentów zamontowanych na pokładzie teleskopu jest na tyle zaawansowanych, iż mogą one z powodzeniem zastąpić wszelkiego rodzaju kamery.