Firma Lunar Resources pracuje nad technologią umożliwiającą pozyskiwanie żelaza, aluminium, magnezu czy krzemu z księżycowego regolitu. W realizacji tego celu ma pomóc specjalny reaktor.
Rozpoczęcie jego działania miałoby nastąpić już w 2024 roku, choć maszyna będzie gotowa nawet wcześniej. Ale po co to komu? Chodzi o możliwość wydobywania surowców występujących na Srebrnym Globie. Te mogłyby posłużyć do prowadzenia przemysłowej produkcji na miejscu, a następnie dostarczania gotowych produktów na Ziemię.
Czytaj też: Chiny nie próżnują z poznawaniem Księżyca. Trzy nadchodzące misje zbadają naszego naturalnego satelitę
Co ciekawe, przytoczona technologia wywodzi się od naukowców związanych z NASA. Jest ona nazywana elektrolizą stopionego regolitu i – jak sama nazwa wskazuje – polega na podgrzewaniu regolitu. Kiedy zostaje on podgrzany do około 1600 stopni Celsjusza, to następuje jego topnienie. Później jest poddawany elektrolizie, dzięki której powstaje tlen i metale takie jak żelazo i krzem. Oczywiście skład pozyskiwanych surowców jest różny w zależności od lokalizacji. Mimo to, naukowcy szacują, iż gleba księżycowa składa się z 40-45 procent tlenu, 20 procent krzemu i 10 procent aluminium. Na miejscu występują też pewne ilości żelaza i tytanu.
Reaktor służący do topienia księżycowych skał zostanie przetestowany w 2024 roku
Jeśli wstępne próby zakończą się sukcesem, to przedstawiciele Lunar Resources planują produkować metale i wykorzystywać je do produkcji układów energetycznych na Księżycu. Jak wyjaśnia Elliot Carol, dostępne na miejscu surowce byłyby przydatne w produkcji krzemowych ogniw słonecznych, kabli przesyłowych czy magazynów energii. Początkowy reaktor będzie miał około 1 metra średnicy i wysokości, a regolitu dostarczy mu mały łazik. Ostatecznie możliwe miałoby być natomiast przetworzenie 100 kilogramów regolitu w ciągu 24 godzin.