Reklama
aplikuj.pl

Logitech G321 Lightspeed – recenzja słuchawek

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

Bezprzewodowe słuchawki gamingowe jeszcze do niedawna kojarzyły się z kompromisami – wyższą ceną, krótszym czasem pracy na baterii i obawami o opóźnienia w grach. Dziś jednak technologia poszła na tyle do przodu, że nawet tańsze modele potrafią zaoferować stabilne połączenie i komfort użytkowania bez kabla. Logitech G321 to właśnie przykład takiego podejścia – słuchawek kierowanych do graczy, którzy chcą postawić na wygodę i bezprzewodową swobodę, nie wydając przy tym dużych pieniędzy. Sprawdzamy, jak ten model radzi sobie w codziennym użytkowaniu, grach i podczas zwykłego słuchania muzyki.

Logitech G321 Lightspeed

  • Wysokość: 185.6 mm
  • Szerokość: 202.8 mm
  • Głębokość: 44.7 mm
  • Waga: 210 g
  • Sterownik: 40 mm
  • Pasmo przenoszenia: 20-20 kHz
Mikrofon
  • Charakterystyka kierunkowa: Wielokierunkowe
  • Częstotliwość próbkowania: Do 16 bitów/16 kHz
Akumulator i ładowanie
  • Żywotność akumulatora: > 20 godzin
  • Port ładowania: USB-C
  • Kabel do ładowania: USB-C do USB-A
Łączność
  • Łączność Typ połączenia: 2,4 GHz LIGHTSPEED, Bluetooth
  • Typ połączenia: 2,4 GHz LIGHTSPEED, Bluetooth
  • Wersja Bluetooth: 5.2
  • Zasięg łączności bezprzewodowej: 10 metrów

WYPOSAŻENIE

Gdy pierwszy raz sięgnąłem po pudełko z Logitech G321, od razu poczułem, że to nie tylko kolejny karton z słuchawkami, ale coś, co zasługuje na chwilę uwagi — i to jeszcze zanim wyjęto sam produkt. Opakowanie jest schludne, zwarte i przemyślane pod względem funkcjonalnym. Nie ma tu przesadnej grafiki, krzykliwych neonów czy agresywnych oznaczeń gamingowego króla — zamiast tego dominują proste, estetyczne barwy i przejrzysty design, który od razu komunikuje: to produkt o uniwersalnym charakterze, nie tylko dla fanów RGB i turbo‑efektów.

Po otwarciu wieka pierwsze, co widzisz, to słuchawki ułożone w sposób przemyślany — z pałąkiem zabezpieczonym materiałowym paskiem, muszlami chronionymi przez formowane wtryskowo wypełnienia z tektury oraz adapter LIGHTSPEED umieszczonym osobno, ale w zasięgu wzroku. To klasyczne podejście, które nie tylko chroni zawartość, ale też buduje wrażenie, że producent zadbał o każdy detal doświadczenia unboxingu. Nie ma tu chaosu ani rozrzucania akcesoriów po całej tej maleńkiej pudełkowej dżungli — wszystko ma swoje miejsce i sensowny flow, kiedy wyjmujesz kolejne elementy.

W zestawie znajdziemy:

  • słuchawki Logitech G321 — podstawowy element konfiguracji, który stanowi trzon doświadczenia audio.
  • adapter USB‑A 2.4 GHz z technologią LIGHTSPEED — kompaktowy, ale solidnie wykonany dongiel, który ma być mostem między Twoim komputerem a słuchawkami, zapewniając niską latencję i stabilne połączenie.
  • kabel USB‑C do ładowania — o odpowiedniej długości, nie za krótki, a jednocześnie nie za długi, co ułatwia wygodne ładowanie słuchawek bez plątaniny kabli.
  • prosta dokumentacja — instrukcja obsługi i informacje gwarancyjne, które w praktyce raczej rzuciłem okiem raz, a potem o nich zapomniałem.

Już na tym etapie widać, że Logitech postawił na prostotę i funkcjonalność. W przeciwieństwie do wielu innych producentów, którzy dorzucają do pudełka przeróżne naklejki, breloczki czy dodatki, które ostatecznie lądują w szufladzie, G321 skupia się na tym, co naprawdę potrzebne do użytkowania — bez marketingowego balastu. To podejście ma sens, bo w końcowym rozrachunku to doświadczenie użytkownika w codziennej pracy i graniach ma znaczyć więcej niż kolejny zbędny drobiazg.

Nieprzypadkowo warto tu podkreślić adapter LIGHTSPEED — to element, który wyróżnia ten zestaw na tle wielu innych słuchawek budżetowych. Wiele tańszych modeli oferuje jedynie Bluetooth lub kiepskie połączenia 2.4 GHz o ograniczonej stabilności. Logitech natomiast umieszcza w pudełku adapter, który nie tylko działa plug‑and‑play, ale też zapewnia naprawdę niskie opóźnienia, dzięki czemu dźwięk w grach nie ma wyraźnej latencji. To detal, który — choć na pierwszy rzut oka wygląda jak zwykły dongiel — w praktyce decyduje o jakości doświadczenia bezprzewodowego audio.

Ciekawym aspektem jest również kabel USB‑C dołączony do zestawu. Nie jest to tani, cienki przewód, który po chwili wydaje się mało solidny. Ma przyjemną długość i odpowiednią elastyczność — co sprawia, że podłączanie słuchawek w biurku, na laptopie czy przy konsoli nie stanowi żadnego problemu. W praktyce nie musiałem szukać dodatkowego kabla w domu, bo ten w zestawie spełniał swoją rolę bez zarzutu.

Brak zasilacza sieciowego w zestawie ktoś może uznać za minus — ale patrząc realnie, większość graczy i tak podłącza słuchawki do portu USB w komputerze albo do ładowarki od smartfona. To oznacza, że ten brak w ogóle nie psuje codziennego doświadczenia i trudno poczuć przez to, że czegoś „brakuje”. Po kilku minutach z G321 nie myślałem już o tym wcale — słuchawki działały tak, jak powinny, bez konieczności dokupowania czegokolwiek.

WYGLĄD

Logitech G321 prezentuje się zaskakująco świeżo jak na słuchawki budżetowe. Dominującym kolorem jest biel, która nadaje sprzętowi lekkości i nowoczesnego charakteru. Turkusowe akcenty na przewodach i elementach sterujących przełamują monochromatyczną stylistykę, wprowadzając trochę życia i sprawiając, że całość nie wygląda nudno. Kolorystyka jest spójna i przemyślana — pasuje zarówno do minimalistycznych setupów, jak i do bardziej gamingowych biurek, gdzie nie chcesz przesadnie rzucających się w oczy RGB.

Pałąk i muszle są smukłe i subtelnie zaokrąglone, co sprawia wrażenie lekkiego, kompaktowego zestawu. Nie mamy tu przesadnie dużych muszli ani kosmicznego kształtu charakterystycznego dla wielu gamingowych headsetów. W mojej ocenie to dobrze – słuchawki wyglądają schludnie, elegancko, i nie dominują wizualnie nad biurkiem. Widać, że producent stawiał na klasyczną formę, a nie agresywną stylistykę.

Szczególnie interesujące są detale wykończenia. Plastik użyty do konstrukcji pałąka i elementów muszli jest matowy, niepalcujący się i sprawia wrażenie solidnego. Połączenia elementów są dobrze spasowane – nic nie trzeszczy ani nie wygląda na tanie. Turkusowe przewody łączące muszle z pałąkiem to nie tylko element estetyczny, ale też dodający wizualnej lekkości konstrukcji.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

Nie sposób nie wspomnieć o ergonomii wizualnej – słuchawki wyglądają na lekkie i komfortowe już na pierwszy rzut oka, co później potwierdza się przy użytkowaniu. W porównaniu do konkurencji w podobnym przedziale cenowym G321 wypada bardzo schludnie i nowocześnie.

W zestawieniu z topowymi modelami premium widać, że brakuje tu luksusowych materiałów i metalowych elementów, ale i tak wrażenie jakości jest znacznie lepsze, niż można by się spodziewać po słuchawkach kosztujących około 310 złotych (cena MSRP producenta).

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

JAKOŚĆ WYKONANIA

Pierwsze wrażenie po chwyceniu Logitech G321 w dłonie jest takie, że mamy do czynienia z konstrukcją znacznie przewyższającą typowe budżetowe słuchawki. To nie jest tandetna, krucha plastikowa zabawka, którą lepiej od razu schować do szuflady — to sprzęt, który już na starcie wygląda, jakby sprostał kilku sezonowym sesjom gamingowym bez wyraźnych oznak zużycia.

Cała konstrukcja oparta jest na plastiku o matowej fakturze, ale nie tym cienkim i tanim, który uginając się wydaje pierwszy niepokojący trzask. Plastik G321 ma subtelny ciężar i minimalną elastyczność, co w praktyce oznacza, że nawet przy mocniejszym ściskaniu pałąka czy muszli nie pojawiają się nieprzyjemne odgłosy przemieszczeń czy trzeszczeń. Elementy są dobrze spasowane – tam, gdzie plastik łączy się z tkaniną, nie ma ostrych krawędzi, szczelin ani luzów. W testowanym egzemplarzu wszystkie części trzymały się pewnie i stabilnie, bez jakichkolwiek oznak źle sklejonego zestawu.

Tkaniny użyte do pokrycia pałąka i muszli to kolejny pozytywny element. Są przyjemne w dotyku i wytrzymalsze niż typowy poliester spotykany w tańszych modelach. Po dłuższym użytkowaniu nie widać na nich ignorowanych włókien, nitek czy przetarć — materiał pozostaje jednolity i ładny, bez efektu szybkiego postarzenia się. Poduszki nauszne z pianki pokrytej tkaniną nie tylko wygodnie przylegają do uszu, ale też sprawiają wrażenie, że po wielu godzinach użytkowania nadal będą wyglądały dobrze i zachowają kształt.

Regulacja pałąka to jeden z elementów, gdzie jakość wykonania nabiera realnego znaczenia w codziennym użytkowaniu. Wiele słuchawek w tym segmencie oferuje klikające skoki regulacji lub luz w mechanizmie, który po pewnym czasie staje się irytujący. W przypadku G321 mamy płynną regulację bez skoków, która pozwala znaleźć naprawdę idealną pozycję, a następnie utrzymać ją bez żadnych przemieszczeń. Trzyma to swój ustawiony rozmiar nawet po wielokrotnym zakładaniu i zdejmowaniu słuchawek, co w praktyce oznacza, że mechanizm jest precyzyjny i trwały.

Nie sposób nie wspomnieć o samej strukturze pałąka. Choć brak tu metalowych „wzmocnień premium” znanych z droższych modeli, to plastikowa rama jest wystarczająco sztywna, by nie uginać się pod lekkim naciskiem. Wyczuwalna jest też świadomość, że słuchawki nie pękną przy pierwszej większej korekcie ustawienia – takie wrażenie stabilności buduje pewność, że G321 nie będą miały problemów po kilku miesiącach intensywnego użytkowania.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

Na lewej muszli umieszczono przyciski i porty — i to również jest wykonane z dbałością o detale. Przycisk włączania jest odpowiednio oporny, dzięki czemu nie włącza się przypadkowo np. podczas transportu. Obok znajduje się przycisk parowania Bluetooth oraz osobne pokrętło głośności. Każdy z tych elementów ma wyraźny skok i tactile feedback, co bardzo pomaga w użytkowaniu bez patrzenia — po kilku chwilach można bez trudu operować nimi na czuja.

Port USB‑C do ładowania również sprawia dobre wrażenie jakościowe. Gniazdo umieszczono w taki sposób, że kabel wpina się pewnie i bez luzów. Nie ma poczucia, że po kilku podłączeniach coś się obluzuje lub zacznie trzaskać. To drobny detal, ale w słuchawkach, które mają służyć regularnemu ładowaniu, niezwykle ważny.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

W kontekście jakości wykonania G321 wyróżnia się w swojej klasie cenowej. W porównaniu do wielu budżetowych słuchawek, które często mają tandetne elementy, nierówne szwy czy plastik, który łatwo ulega mikropęknięciom — G321 trzyma poziom sprzętu, który można traktować jako solidny, codzienny element gamingu, a nie tylko tani gadżet. Oczywiście, w porównaniu do topowych modeli premium (które kosztują dwa–trzy razy więcej), brakuje tu metalowych elementów, bardziej luksusowych materiałów albo wykończeń typu premium. W kontekście ceny i segmentu jednak wykonanie G321 można uznać za powyżej oczekiwań i jako jeden z mocnych punktów tej konstrukcji.

G321 w kwestii jakości wykonania to przykład słuchawek, które — mimo budżetowej ceny — robią naprawdę solidne wrażenie. Matowa, dobrze spasowana obudowa, odpowiednio dobrane tkaniny, pewna regulacja pałąka i dobrze skonstruowane elementy sterujące sprawiają, że słuchawki nie tylko wyglądają dobrze, ale też czują się dobrze w dłoni i w użytkowaniu. To nie jest sprzęt, który rozpadnie się przy pierwszym lepszym ruchu — to konstrukcja, która daje poczucie trwałości i dbałości o detale, jakich nie spodziewałbym się w tak niskiej półce cenowej.

KONSTRUKCJA

Logitech G321 sprawia wrażenie solidnych, dobrze przemyślanych słuchawek, które po prostu działają tak, jak powinny. Konstrukcja jest lekka, a jednocześnie nie czuć taniego plastiku, który od razu mógłby się złamać lub wygiąć. Wszystkie elementy są dobrze spasowane, nic nie trzeszczy ani nie lata, nawet gdy słuchawki przesuwa się na głowie czy zmienia pozycję pałąka.

Pałąk jest elastyczny, a jego regulacja płynna – nie ma żadnych skoków ani luzów. Dzięki temu można dopasować słuchawki do głowy i mieć pewność, że pozostaną na miejscu nawet podczas dynamicznych ruchów. Muszle dobrze trzymają się pałąka, a mocowania nie sprawiają wrażenia kruchego – to ważne, bo w budżetowych modelach często zdarzają się luzy lub łatwe pęknięcia.

Elementy sterujące i porty zostały rozmieszczone praktycznie. Przycisk włączania i parowania Bluetooth działa pewnie, bez przypadkowego wciśnięcia. Pokrętło głośności jest wyraźne i wygodne w obsłudze, a port USB‑C do ładowania jest solidny – kabel wpina się łatwo, bez luzów czy trzeszczenia.

Całość wygląda schludnie i nie sprawia wrażenia plastikowego taniora. To konstrukcja, która daje poczucie, że słuchawki wytrzymają codzienne użycie, nawet jeśli czasami trzeba je przesunąć, zdjąć czy włożyć do torby.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

ERGONOMIA

Logitech G321 jest bardzo wygodny w codziennym użytkowaniu, nawet podczas długich sesji grania czy oglądania filmów. Pałąk dobrze dopasowuje się do kształtu głowy, a regulacja jest płynna, więc nie trzeba się martwić, że będzie za ciasno lub za luźno. Słuchawki pewnie trzymają się głowy, nie zsuwają się ani nie przesuwają przy gwałtownych ruchach, co jest dużym plusem w grach, gdy często odwracasz się w fotelu czy pochylasz nad klawiaturą.

Muszle są miękkie i wyściełane przyjemną tkaniną, która oddycha, więc nawet przy dłuższych sesjach nie poczujesz dyskomfortu ani nadmiernego pocenia się uszu. Nie uciskają mocno głowy, ale jednocześnie trzymają się stabilnie, co daje poczucie pewności, że słuchawki nie spadną podczas dynamicznych ruchów.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

Elementy sterujące zostały rozmieszczone intuicyjnie – przyciski i pokrętło głośności można obsługiwać dotykiem, bez patrzenia, co jest wygodne w trakcie gry. Włącznik i przycisk parowania Bluetooth nie wymagają siły ani kombinowania, działają pewnie i precyzyjnie.

Dzięki swojej lekkiej konstrukcji G321 nie męczy głowy, nawet po kilku godzinach noszenia. Nie czuć ich ciężaru ani ucisku na czubku głowy, co w tańszych modelach często bywa problemem. Całość jest dobrze wyważona, więc nie ma wrażenia przechylania ani ciągnięcia do przodu.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

grafika: Logitech

Podsumowując, ergonomia Logitech G321 stoi na bardzo dobrym poziomie – słuchawki są wygodne, stabilne i komfortowe w użytkowaniu, zarówno w grach, jak i podczas słuchania muzyki czy oglądania filmów. To zestaw, który naprawdę pozwala skupić się na rozrywce, zamiast na poprawianiu ustawienia sprzętu.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

grafika: Logitech

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Logitech G321 oferuje przyjemny, od razu używalny dźwięk, który zadowoli każdego, kto chce po prostu podłączyć słuchawki i cieszyć się grą, muzyką czy filmami. Nie trzeba nic ustawiać w programie ani kombinować z korektorem – wszystko brzmi sensownie od pierwszego podłączenia.

Basy są wyraźne i wyczuwalne, dzięki czemu wybuchy w grach czy mocniejsze uderzenia w muzyce dają satysfakcję, ale nie przytłaczają reszty pasma. Nie ma efektu przegiętego basu, który sprawia, że wszystko inne znika w tle. Średnie tony, czyli głosy postaci, dialogi w filmach czy wokale w muzyce, są klarowne i łatwe do zrozumienia. Wysokie tony nie są ostre ani męczące, więc można spokojnie grać lub słuchać muzyki przez kilka godzin bez uczucia zmęczenia.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

grafika: Logitech

Scena dźwiękowa jest dobra jak na słuchawki w tym przedziale cenowym. W grach łatwo zorientować się, skąd dochodzą odgłosy kroków przeciwników czy strzały, co przydaje się w dynamicznych tytułach. Muzyka i filmy brzmią przyjemnie, z wyraźnym rozdzieleniem instrumentów i efektów, choć oczywiście nie jest to poziom premium, gdzie wszystko jest ultra‑przestrzenne.

Logitech G321 Lightspeed - recenzja słuchawek

Dźwięk jest też bardzo uniwersalny. G321 sprawdza się zarówno w grach, jak i podczas oglądania filmów czy słuchania muzyki różnych gatunków. Nie trzeba specjalnie dostosowywać ustawień – wszystko brzmi naturalnie i przyjemnie. W porównaniu z innymi tanimi lub budżetowymi słuchawkami, które często mają stłumione dialogi, płaski dźwięk lub przesadny bas, G321 jest zdecydowanie bardziej zrównoważone i wygodne w codziennym użyciu.

Podsumowując, Logitech G321 nie zaskoczy audiofilów ani nie zaoferuje superdetalicznego dźwięku, ale za to spełnia swoje zadanie w 100%: słuchawki są przyjemne, wygodne w odbiorze, dobrze sprawdzają się w grach, muzyce i filmach, a przy tym nie męczą uszu nawet podczas długich sesji. To dokładnie taki sprzęt, który po prostu działa i pozwala cieszyć się rozrywką bez kombinowania.

MIKROFON

Mikrofon w Logitech G321 jest praktyczny i wygodny w codziennym użytkowaniu, choć nie ma co liczyć na studyjną jakość. Jest wbudowany w lewą muszlę i wysuwa się automatycznie, gdy chcemy rozmawiać, a po podniesieniu sam się wycisza – to bardzo wygodne rozwiązanie, bo nie trzeba szukać opcji w komputerze czy programie, żeby tymczasowo wyłączyć mikrofon.

Jakość głosu jest dobra do grania i rozmów online. Nasze słowa są zrozumiałe, a druga osoba nie musi się domyślać, co mówimy. Mikrofon ma tendencję do chwytania dźwięków otoczenia – słychać czasem klikanie klawiatury czy szum w tle, ale w typowych warunkach domowych nie przeszkadza to znacząco.

W praktyce mikrofon sprawdza się w każdej grze online i podczas rozmów na Discordzie czy Teamsie. Nie jest to sprzęt do nagrywania podcastów czy profesjonalnej transmisji, ale jako element słuchawek do codziennego użytkowania w pełni wystarcza.

Ułożenie mikrofonu jest też wygodne – łatwo go dopasować do ust, nie przeszkadza w noszeniu ani w ruchu, a jego pozycja nie wymaga stałego poprawiania. Dzięki temu podczas gry czy rozmowy nie trzeba go ciągle przesuwać, co bywa irytujące w tańszych modelach.

OPROGRAMOWANIE

Podstawową zaletą Logitech G321 jest to, że działa od razu po podłączeniu — bez żadnych instalacji czy konfiguracji. Wpinamy adapter 2.4 GHz do portu USB, włączamy słuchawki i od razu słychać dźwięk. To samo przy Bluetooth – parowanie jest szybkie i intuicyjne. Dla przeciętnego użytkownika to ogromny plus, bo nie trzeba się zastanawiać nad sterownikami, aktualizacjami czy ustawieniami dźwięku – wszystko działa prosto z pudełka.

Dla osób, które lubią mieć większą kontrolę, Logitech oferuje oprogramowanie G HUB. To prosty i przejrzysty program, który pozwala m.in. na aktualizację firmware słuchawek, zmianę poziomu głośności w różnych trybach (np. gry vs rozmowy), a także drobną personalizację ustawień. Nie ma tu skomplikowanych korektorów ani mnóstwa nieczytelnych opcji – wszystko jest logiczne i łatwe do zrozumienia. W praktyce G HUB jest przydatny, jeśli chcemy mieć pewność, że słuchawki mają najnowsze aktualizacje lub jeśli chcemy dopasować ich działanie do własnych preferencji.

Podczas codziennego użytkowania widać, że oprogramowanie zostało zaprojektowane z myślą o wygodzie. Nawet przy zmianie urządzeń – np. z PC na telefon – proces konfiguracji jest szybki i bezproblemowy. Nie trzeba co chwilę szukać opcji w ustawieniach systemowych, wszystko działa intuicyjnie i bez opóźnień.

Dla mnie najważniejsze jest to, że oprogramowanie nie jest wymogiem do używania słuchawek, a jednocześnie daje możliwość drobnej personalizacji dla tych, którzy lubią mieć pełną kontrolę nad sprzętem. To sprawia, że G321 jest sprzętem uniwersalnym – działa zarówno dla osób, które chcą podłączyć i grać, jak i dla tych, którzy lubią mieć wszystko pod ręką w programie.

Podsumowując, oprogramowanie Logitech G321 jest intuicyjne, proste w obsłudze i nie wymaga od użytkownika żadnych technicznych umiejętności, a jednocześnie daje przydatną możliwość aktualizacji i drobnej personalizacji. Dzięki temu słuchawki są wygodne w codziennym użyciu i sprawdzą się zarówno dla graczy, jak i dla osób korzystających z nich do muzyki czy filmów.

PODSUMOWANIE

Logitech G321 to budżetowe, ale solidne słuchawki bezprzewodowe, które sprawdzą się w codziennym użytkowaniu. Po prostu działają – wystarczy je podłączyć i cieszyć się dźwiękiem w grach, muzyce czy filmach. Nie są sprzętem dla audiofilów, nie mają studyjnej precyzji, ale oferują przyjemny, zrównoważony dźwięk, który jest komfortowy przez długie godziny.

Konstrukcja jest lekka, solidna i dobrze spasowana, pałąk i muszle są wygodne, a ergonomia stoi na wysokim poziomie – słuchawki pewnie trzymają się głowy i nie uciskają jej nawet przy długich sesjach. Mikrofon działa bezproblemowo, jest wygodny w obsłudze i wystarczający do gier oraz rozmów online. Oprogramowanie G HUB daje dodatkowe możliwości aktualizacji i drobnej personalizacji, ale nie jest niezbędne – sprzęt działa dobrze już prosto z pudełka.

Podsumowując, Logitech G321 to praktyczne, łatwe w użyciu słuchawki, które dobrze spełniają swoją rolę w grach i przy codziennym słuchaniu muzyki, oferując wygodę i stabilne działanie bez komplikacji.

plusy

  • solidna, lekka i wygodna konstrukcja
  • mikrofon wygodny w użyciu, automatycznie wyciszany po podniesieniu
  • ergonomia umożliwiająca długie sesje bez dyskomfortu
  • działa od razu po podłączeniu, bez konieczności instalacji oprogramowania
  • prosty, przyjemny dźwięk odpowiedni do gier, muzyki i filmów
  • opcjonalne oprogramowanie G HUB do aktualizacji i drobnej personalizacji

minusy

  • mikrofon zbiera dźwięki otoczenia (np. klikanie klawiatury)
  • dźwięk nie bardzo szczegółowy – jest ograniczony w porównaniu do droższych modeli
  • brak dodatkowych akcesoriów w zestawie, np. zasilacza sieciowego

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: mojego autorstwa