To zadziwiające, ale po raz pierwszy o de facto pierwszym rowerze elektryczny z ogniwami paliwowymi usłyszeliśmy jakieś sześć lat temu. Mogłoby się wydawać, że w ciągu tych lat ktoś francuską firmę Pragma Industries wyprzedzi, ale nie – wraz z Cycleurope i Ventec ogłosiła właśnie, że jego Alter Bike osiągnął kolejny kamień milowy.
Czytaj też: Elektryczne rowery Calamus One eliminują martwy punkt
W rowerze Alter Bike połączono akumulator litowo-jonowy i ogniwo paliwowe, które napędzane jest butlą z wodorem. W niezbyt odległej przyszłości przewiduje się, że podczas jazdy rowerzyści mogą nosić ze sobą wiele nabojów wodorowych wielokrotnego użytku, uzupełniając je w razie potrzeby. Każdy jednak wie, jak to np. w Polsce jest ze stacjami wodorowymi… a raczej nie jest, bo najbliższa znajduje się w Berlinie.
Początkowo Alter Bike wykorzystywał butlę gazową o pojemności 2 litrów i ciśnieniu 200 barów, która zapewniała wspomagany elektrycznie zasięg pedałowania wynoszący około 100 km na jedno napełnienie. Teraz Pragma zamieniła cylinder na nowy z kompozytu węglowego o ciśnieniu 300 barów, zwiększając tym samym zasięg do deklarowanych 150 km. Nieźle, patrząc na to, że przeciętny elektryczny rower przejedzie na jednym ładowaniu 50… może 75 kilometrów.
Ważne jest to, że nowa wersja ulepszonego Alpha Bike zostanie zaprezentowana jeszcze w tym miesiącu na światowym szczycie G7 w Biarritz we Francji z możliwością testów na miejscu dla dziennikarzy.
Czytaj też: Elektryczny rower Turbo Creo SL w wersji Founders Edition zachwyca
Źródło: New Atlas