AMD jest od wielu lat w dosyć niewygodnej pozycji, w której to zamiast rewolucjonizować technologii na rynku graficznym musi nadążać nad konkurencją, oferując zamienniki tego, co ona. Widać to głównie przy FreeSync (odpowiedzi na G-Sync), do którego AMD podeszło ze znacznie lepszą strategią. Teraz firma myśli o swoim własnym rozwiązaniu konkurencyjnym dla renderowania DLSS Nvidii.
Wszystko rozbija się o API DirectML, które Microsoft wprowadził zaraz po DirectX Raytracing w 2018 roku. Kwestię tego dodatku do DirectX 12 poruszył Adam Kozak z AMD, który ujawnił, że Radeon VII świetnie radzi sobie właśnie w DirectML. W skrócie – to API pozwala programistom na implementacje w aplikacjach algorytmów korzystających z dziedziny sztucznej inteligencji, a mianowicie maszynowego uczenia. Dzięki temu AMD mogą w przyszłości zaprezentować „swoją technologię DLSS”, ale z zupełnie innym podejściem.
Przykładem na to ma być wyższy o 62% wynik Radeona VII w porównaniu do RTX 2080 w teście Luxmark. Ten wykorzystuje pochodną renderowania z obliczaniem promieni świetlnych w czasie rzeczywistym (real time ray-tracing) OpenCL, ale opierając się na czymś w rodzaju GPGPU. A to idealnie tłumaczy nasza wspaniała Wikipedia, z której pozwoliłem sobie skopiować najważniejszą kwestię:
GPGPU – technika, dzięki której GPU, zwykle zajmujący się tylko obliczeniami związanymi z grafiką komputerową, umożliwia wykonywanie obliczeń ogólnego przeznaczenia, tak jak CPU. Dzięki temu wiele obliczeń, głównie obliczenia równoległe, można przeprowadzić znacznie szybciej.
Oczywiście za pomocą DirectML można zrobić jeszcze znacznie więcej, ale wymaga to zarówno dużo pracy, jak i chętnych do wykorzystywania nowinek producentów (np. gier), którzy często nie są skorzy do współpracy, stawiając na sprawdzonych rozwiązaniach, minimalizując przy tym ryzyko uszczuplenia budżetu. Patrz – Nvidia Hairworks.
Czytaj też: AMD pracuje nad technologią konkurencyjną dla Nvidia RTX
Źródło: Wccftech