Autorzy Kingdom Come: Deliverance odpowiedzieli na dość ciężkie pytanie zadane przez jednego z graczy. Przyznali się oni do swojego największego błędu.
Kingdom Come: Deliverance na premierę ogrywałem na PlayStation 4. I nie było to do końca miłe doświadczenie. Gdy inni na PC zachwycali się historią i dopracowaniem świata, ja musiałem męczyć się płynnością na poziomie 15 klatek na sekundę, wysypywaniem się gry oraz błędami.
Czytaj też: Rozgrywka z Ghost Recon: Breakpoint – kopia Wildlands czy coś nowego?
Dziś jest już trochę lepiej. Gra otrzymała wiele dodatków oraz łatek, która sprawiają, że jest znacznie lepszą produkcją. Wciąż jednak płynność nie jest idealna, przez co granie na zwykłych wersjach konsol jest po prostu męczarnią. Bugi w grze dalej są, ale aktualnie również te najgorsze udało się naprawić.
Autorzy zostali zapytani podczas sesji Ask-Me-Anything na Reddicie o swój największy błąd. Szczerze przyznali oni, że gra była strasznie zabugowana. Autor wypowiedzi stwierdził, że powinni włożyć więcej pracy w naprawę wszelkich błędów. Liczyli na to, że uda się je poprawić podczas tworzenia gry, a ostateczny efekt będzie zadowalający.
Cóż, tak jednak nie było. Gra potrafiła popsuć się w naprawdę denerwujący sposób, co zniechęciło do gry wielu graczy. Do dziś nawet, gdy wejdziemy np. w nowy zwiastun Royal Edition zobaczymy, że komentarze wskazują na masę zawiedzionych graczy, którzy męczyli sie z tym tytułem na premierę.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja GoldenEye była tak dobra, że Valve musiało poprawiać Half-Life’a
Źródło: playstationlifestyle.net