Lżejsze pierwiastki, takie jak węgiel, tlen i hel, istnieją dzięki intensywnym fuzjom wewnątrz gwiazd. Ale pierwiastki od kobaltu, niklu do miedzi, poprzez jod i ksenon, w tym uran i pluton, są po prostu zbyt ciężkie, aby mogły powstać w wyniku takiej fuzji. Nawet rdzeń największego, najjaśniejszego słońca nie jest wystarczająco gorący i sprężony, aby wytworzyć coś cięższego niż żelazo. Wspomniane pierwiastki są jednak dość powszechne we Wszechświecie.
Dotychczasowa teoria zakładała, że sprawcami są supernowe. Eksplozje powinny na krótko osiągnąć wystarczająco dużą energię, aby stworzyć cięższe pierwiastki. W miarę jak supernowa wyrzuca materiał w przestrzeń kosmiczną, zostaje on poddany silnym turbulencjom, które stwarzają odpowiednie warunki do przeprowadzenia fuzji. Z nowego modelu dynamiki płynów wynika jednak, iż nie ma to sensu,
Czytaj też: Ten układ okresowy pokazuje które pierwiastki są szczególnie zagrożone
Snezhana Abarzhi i jej współpracownicy odkryli, że fuzja prawdopodobnie ma miejsce w odizolowanych punktach w supernowej. Kiedy gwiazda eksploduje, wybuch nie jest idealnie symetryczny. Sama gwiazda ma nieregularną gęstość w momencie przed wybuchem, a siły ją rozsadzające są również nieco nieregularne. Te nieregularności wytwarzają niezwykle gęste, ultraszybkie obszary w już gorącym płynie eksplodującej gwiazdy. Zamiast gwałtownych wstrząsów poruszających całą masę, ciśnienie i energia koncentrują się w pojedynczych punktach. Regiony te stają się swego rodzaju potężnymi fabrykami chemicznymi.
[Źródło: livescience.com; grafika: NASA]
Czytaj też: Znaleziono najstarszy na świecie układ okresowy pierwiastków