Naukowcy dokonali nowego odkrycia, które podważa wcześniejsze zrozumienie związku pomiędzy Oceanem Południowym obok Antarktydy a poziomem CO2 w atmosferze. Okazuje się, że procesy biologiczne na dalekim morzu są najważniejszymi czynnikami determinującymi sposób, w jaki ocean pochłania CO2.
Naukowcy zbadali cyrkulację oceanów i stężenie węgla w Weddell Gyre. Jest to region o decydującym znaczeniu dla usuwania węgla z atmosfery na wschód od Półwyspu Antarktycznego. Przebadali oni dane w ramach projektu ANDREX, w którym mierzono fizyczne, biologiczne i chemiczne właściwości wody w latach 2008-2010.
Czytaj też: Co trafia do węzłów chłonnych po zrobieniu tatuażu?
Zespół wykazał, że dominującymi czynnikami napędzającym pobieranie węgla z atmosfery są procesy biologiczne. Gdy fitoplankton rośnie a następnie tonie to usuwa węgiel z atmosfery. To właśnie ten proces jest najważniejszy dla zapewnienia odpowiedniego balansu w przyrodzie.
Badanie obala więc poprzednie teorie na temat tego, co jest najważniejsze w usuwaniu CO2 z atmosfery przez oceany. Naukowcy podkreślają jednak potrzebę dalszych badań, które zgłębią nasze rozumienie całego procesu.
Czytaj też: Czy bardziej niebezpieczni są hakerzy czy broń nuklearna?
Źródło: Phys