Black Desert na Xboksa One wygląda jak tytuł sprzed kilku lat. Ten sam tytuł.
Jeszcze wczoraj zwracałem uwagę na to jak niedopracowana jest najnowsza odsłona Trials na konsolkę Nintendo Switch. Tytuł oferował gorszą grafikę i płynność, ale przynajmniej taką samą zawartość, co pozostałe tytuły (o mikrotransakcje to zadbali…). Teraz jednak najwidoczniej znowu trzeba wyciągnąć bat i pokazać kolejnym twórcom, że ich praktyki nie są dobre. Przed Wami Black Desert na Xboksa One.
Czytaj też: Remaster Borderlands pojawi się w tym tygodniu?
Weterani serii już teraz dali znać, że w konsolowej wersji gry się po prostu nudzą. Wszystko przez to, że brakuje tutaj zawartości z pecetowej wersji tytułu? Jak dużo zawartości? Jakieś trzy lata aktualizacji. Oby twórcy szybko dodali brakujące rzeczy, ponieważ premierowa, konsolowa wersja gry, nie może się nawet równać z komputerową konkurencją. Od amerykańskiej premiery gry w 2016 roku, twórcy dodali wiele nowych klas postaci, a świat gry rozrósł się dzięki kolejnym dodatkom.
Jeśli zatem zagrywaliście się na PC, a w ostatnim czasie uznaliście, że wolicie jednak konsole, to nie mamy dobrej wiadomości. Oto ekran wyboru postaci z wersji na Xboksa One.
Tutaj za to aktualna wersja na komputery PC.
Edycja na Xboksa One zawiera sześć klas. Fani gry zwrócili uwagę, że tak naprawdę dwie z nich – Wizard i Witch to to samo. Mówimy więc o pięciu klasach na początek tej wersji. Tymczasem w edycji PC, lista bohaterów już się nie mieści i musiała zostać podzielona. Dobrze, że przynajmniej grafika na Xboksie One X jest naprawdę dobra. Problem jednak z tym, że nie można tego samego powiedzieć o płynności. Black Desert na konsoli łapie małe przycinki, które przeszkadzają podczas gry.
Główny producent gry, KwangSam Kim poinformował graczy, że firma ma w planach dodanie całej brakującej zawartości. Wstępnie mówi się o darmowych aktualizacjach, które będą trafiały do gry przez najbliższy rok. W tej chwili to jednak tylko plany i mamy nadzieję, że rzeczywiście uda się zrównać obie wersje. W końcu tytuł ten nie jest darmowy i niektórzy mogą być niemiło zaskoczeni po uruchomieniu gry.
Czytaj też: Domniemana data premiery The Last of Us Part 2
Źródło: kotaku.com