Przynajmniej jeden nabywca słynnej chińskiej kopii dronów Predator nie jest zbyt szczęśliwy z zakupu. Mowa o rządzie państwa Jordanii, który planuje sprzedać swoją flotę dronów CH-4B „Rainbow” po zaledwie dwóch latach, bo podobno nie jest zadowolone z ich wydajności.
Czytaj też: Dron przetrwał i sfilmował pole rażenia artylerii rakietowej
Drony CH-4B pojawiły się po raz pierwszy w mediach publicznych w 2016 roku. Zostały zaprojektowane i konstruowane przez China Aerospace Science and Technology Corporation (CASTC), choć trudno nie odczuć, że bazują na UAV MQ-9 od General Atomics. Nie był to jednak jakiś tandetny produkt, bo CH-4B posiadał imponującą specyfikację. Możliwość przewożenia do 350 kilogramów amunicji, wśród których mogły znaleźć się pociski powietrze-ziemia Blue Arrow 7, laser TG-100, bomby kierowane przez GPS i pociski przeciwpancerne HJ-10. Ten dron mógł ponadto latać nawet przez 14 godzin.
Chiny nie mają problemu sprzedawania broni innym państwom (jak USA), dlatego też sprzedały CH-4B wielu krajom, w tym Algierii, Nigerii, Jordanii, Zambii, Iraku, Arabii Saudyjskiej, Etiopii, Turkmenistanu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Pakistanu i Myanmaru. Jordania podniosła jednak głos w tej sprawie, skarżąc się na swoją flotę dronów od 2018 roku. Tamtejsze siły odmówiły wyjaśnienia, dlaczego CH-4B ich zawiodły i po prostu powiedziały, że redukują swoją flotę o kilka typów samolotów… sprzedając je na aukcji.
Czytaj też: Quantum Scorpion i Vector, czyli dron 2w1 dla wojska
Źródło: Popular Mechanics