Wkrótce po wylądowaniu łazika Opportunity na powierzchni Czerwonej Planety, statek zaobserwował tajemniczy bryłki. Te bogate w żelazo formacje zyskały miano „borówek”. Inspirację dla naukowców, którzy starają się rozwikłać pochodzenie tych obiektów stanowią podobne kamienie odnajdowane na Ziemi.
Obecność tych okrągłych bryłek pozwala badaczom przypuszczać, że Mars był w przeszłości bardzo wilgotnym miejscem. Teraz naukowcy chcą się dowiedzieć, jak w ogóle doszło do ich powstania. To powinno im pomóc lepiej wyobrazić sobie, jak wyglądała wtedy cała planeta. Zespół skierował się więc do dwóch miejsc na Ziemi, które w pewnym sensie przypominają Marsa. Wybrali Utah w Stanach Zjednoczonych oraz Mongolię. Ziemskie „borówki” mimo wszystko oznacza i różnią się od marsjańskich. Są mniej uporządkowane i ok. 10-krotnie większe od tych na Czerwonej Planecie.
Naukowcy zauważyli, że bryłki mają rdzeń zbudowany z tzw. kalcytu, który jest otoczony warstwą żelaza. Doszli więc do wniosku, że bogata w żelazo i lekko kwasowa woda musiała obmywać kalcyt doprowadzając do powstania „borówek”. Przy okazji badacze przypuszczają, co mogło się stać z marsjańską atmosferą. Jedna z teorii mówi, iż tworzące ją cząstki zostały zamknięte w starszych wersjach opisywanych wyżej bryłek. Lepsze spojrzenie na tę sytuację powinniśmy uzyskać za sprawą misji Mars 2020.
[Źródło: livescience.com; grafika: NASA]
Czytaj też: The Mars Case to mieszkanie zaprojektowane dla Czerwonej