Reklama
aplikuj.pl

Brazylijska mutacja koronawirusa łatwiej się rozprzestrzenia, ale są też dobre wiadomości

Szczep P.1 koronawirusa, wykryty pierwotnie w Brazylii, może przenosić się nawet dwukrotnie szybciej niż wcześniejsze. Nie ma jednak dowodów na to, że jest on bardziej śmiertelny.

Z danych zebranych na terenie Manaus wynika, że P.1 pojawił się tam w połowie listopada ubiegłego roku. Ze względu na wysoką zakaźność, wariant ten szybko wyparł pozostałe, rozprzestrzeniając się nie tylko w Brazylii, ale również w co najmniej 37 innych krajach.

Czytaj też: Pojawiły się nowe dane dotyczące śmiertelności brytyjskiej mutacji SARS-CoV-2

W porównaniu do innych mutacji koronawirusa, ta brazylijska zawiera 10 zmian w obrębie aminokwasów tworzących białko kolczaste, które umożliwia patogenowi infekowanie komórek w ludzkim organizmie. Symulacje sugerują, że P.1 jest od 1,7 do 2,4 razy bardziej zakaźny niż wcześniejsze warianty. Nie wiadomo jednak, czy wynika to z wyższej wiremii u zainfekowanych czy może dłuższego okresu, w którym dana osoba przenosi SARS-CoV-2.

Brazylijska mutacja koronawirusa w niektórych przypadkach przełamuje ochronę zapewnianą przez przeciwciała

Nowe badanie sugeruje, że ludzie, którzy przeszli już COVID-19 mają około 54% do 79% ochrony przed brazylijską mutacją koronawirusa. Nie jest to więc równie wysoki wskaźnik jak w przypadku innych wariantów, lecz taki stopień ochrony wydaje się zadowalający. Co więcej, brakuje dowodów na wyższą śmiertelność związaną z P.1 – jej wzrost prawdopodobnie wynika z przeciążenia systemu opieki zdrowotnej na terenie Manaus.