Rów Mariański jest najniżej położoną częścią oceanu. W jego skład wchodzi Głębia Challengera skryta na głębokości ponad 11 kilometrów pod powierzchnią wody. Powiedzieć, że życie wygląda tam nieco inaczej to użyć sporego uproszczenia, zwłaszcza, że o głębi naszego oceanu wiemy tak naprawdę wciąż niewiele. Teraz przynajmniej znamy dźwięki, jakie można stamtąd usłyszeć.
Na nagraniu przygotowanym przez National Oceanic and Atmospheric Administration nie usłyszymy piosenek Taylor Swift, lecz coś znacznie bardziej niepokojącego. Na brzmienie Głębi Challengera składają się zapewne dźwięki różnych żyjących tam organizmów (których żaden z nas prawdopodobnie nie chciałby spotkać nocą w ciemnej… zatoczce), ale nie uspokaja to ani trochę. Ciężko nie odnieść wrażenia, że gdzieś w tle przewija się dźwięk kojarzony z łodziami podwodnymi, chociaż raczej mało możliwa jest tam ich obecność. Nie zmienia to faktu, że sam naukowiec NOAA – Bob Dziak, przyznał w wywiadzie, że był zaskoczony całą kakofonią dźwięków dobiegających z dna oceanu, oraz tym, jak wydarzenia odbywające się dość daleko (jak np. tajfuny na powierzchni) również mają przełożenie na głębinowe brzmienie.
https://soundcloud.com/user-629727076/sets/sounds-from-challenger-deep
https://soundcloud.com/user-629727076/sets/sounds-from-challenger-deep
[źródło i grafika: popularmechanics.com]