Układ Słoneczny zawiera wiele skalistych planetozymali, które są swego rodzaju „okruchami” pozostałymi po formowaniu planet i księżyców. Nowe badania sugerują jednak, że niektóre z tych obiektów mogą mieć obce pochodzenie i powstały po przechwyceniu podczas bliskich przelotów w innych układach. Tego typu spotkania mogłyby być przyczyną powstania m.in. Oumuamua oraz słynnej, choć niezaobserwowanej Planety X.
Układ Słoneczny powstał około 4,5 miliarda lat temu, jako dysk pyłu i gazu wirujący wokół Słońca. Materiał ten stopniowo łączył się, tworząc planety i księżyce, podczas gdy jego „resztki” stworzyły m.in. pas asteroidów poza Marsem, pas Kuipera za Neptunem oraz obłok Oorta.
Czytaj też: Obiekty takie jak Oumuamua mogą wspierać formowanie planet
Grawitacja centralnej gwiazdy zwykle utrzymuje te obiekty przez miliardy lat, ale niektóre z nich wydają się poruszać „na własną rękę”. Doskonałym przykładem jest dziwaczny obiekt w kształcie cygara i nazwie „Oumuamua”, który został zauważony w 2017 roku. Ten międzygwiezdny intruz uciekł z własnego systemu gwiezdnego – ale w jaki sposób? Aby się tego dowiedzieć, naukowcy przeprowadzili symulacje komputerowe układów gwiezdnych przechodzących blisko siebie. W ten sposób mogli zobaczyć, co dzieje się z obiektami w ich pasach planetozymalnych. Odkryli, że pas mniejszej gwiazdy jest mocno zakłócany przez grawitację tej bardziej masywnej, co powoduje, że obiekty poruszają się po dziwnych trajektoriach.
Planetozymale takie jaki Oumuamua mogą również zostać przechwycone przez grawitację innych gwiazd. Tak właśnie mogło być w naszej okolicy. Wiadomo, że inne gwiazdy przeszły obok Słońca w przeszłości, a ostatnie takie wydarzenie miało miejsce zaledwie 70 000 lat temu. Oznacza to, że w Układzie Słonecznym mogą znajdować się obce asteroidy. Być może ta teoria wiąże się również z hipotetyczną, dziewiątą planetą.
[Źródło: newatlas.com; grafika: ESO]
Czytaj też: Już wiemy czy Oumuamua wysyła sygnały