Polityka jednego dziecka to obowiązujący w Chinach zakaz rodzenia większej niż jedno liczby dzieci. Posiadanie „nadprogramowych” pociech wiąże się z opłacaniem wysokich podatków, mających w teorii pokryć koszty kształcenia i opieki medycznej nad dzieckiem. Kiedy wprowadzano program w 1977 roku przeciętna dzietność chińskiej kobiety wynosiła 2,8, by po niemal 40 latach spaść o połowę, czyli średnio 1,4 dziecka.
Program miał w założeniu zahamować wzrost liczby ludności Chin i rzeczywiście zahamował. Przy okazji jednak spowodował starzenie społeczeństwa oraz znaczną dysproporcję w liczbie kobiet i mężczyzn. Do 2020 według prognoz w Państwie Środka żyć będzie już o 30 milionów więcej mężczyzn niż kobiet. Wiąże się to z faktem, że Chińczycy, woląc, żeby ich jedyne dziecko było chłopcem niż dziewczynką, często dokonywali aborcji płodów płci żeńskiej lub zabijali nowo narodzone dziewczynki.
Dwa lata temu, w obawie przed tym, że już niedługo nie będzie miał kto pracować na chińskich emerytów (tak, ten problem nie dotyczy wyłącznie Polski, ale całego cywilizowanego świata) Partia postanowiła mocno złagodzić politykę jednego dziecka. Już wcześniej na obszarach wiejskich można było uzyskać pozwolenie na drugie dziecko, jeżeli pierwsze było niepełnosprawne, chore psychicznie, niedorozwinięte umysłowo albo, o zgrozo, było dziewczynką. Od 2013 roku, aby otrzymać zgodę na drugie dziecko, wystarczy że jedno z rodziców jest jedynakiem.
Jak się jednak okazało po złagodzeniu przepisów, zainteresowanie rodzeniem drugiego dziecka jest niewielkie. Chińczycy, podobnie jak Polacy, nie zamierzają się rozmnażać uważając że nie stać ich na utrzymanie dzieci. W związku z tym Komunistyczna Partia Chin zniosła właśnie zakaz posiadania drugiego dziecka dla wszystkich par w całym kraju.
Kiedy w latach ’70-tych ubiegłego wieku stosunek ilości osób w wieku przed- i poprodukcyjnym do osób w wieku produkcyjnym (dependency ratio) wynosił niemal 80%, głównie dzięki dużej liczbie dzieci w chińskich rodzinach. Dzięki polityce jednego dziecka udało się zmniejszyć go do mniej niż 40%, co umożliwiło rozkwit chińskiej gospodarki. Na ilustracji poniżej możemy zobaczyć, że według prognoz w najbliższych dziesięcioleciach dependency ratio będzie znowu wzrastać, jednak tym razem z powodu wzrostu ilości osób w wieku poprodukcyjnym. Chińczycy zamierzają ponieść krótkoterminowy koszt wychowania nieco większej ilości dzieci, żeby zapobiec katastrofie demograficznej w kolejnych dziesięcioleciach.
[źródło: businessinsider.com, wikipedia.org; grafika: businessinsider.com]