Energia słoneczna jest świetnym rozwiązaniem, ale nie do końca odpornym na warunki pogodowe. W pochmurne dni produkcja energii będzie znacznie niższa niż w dniach, w których niebo jest czyste i bezchmurne. Jak obejść ten problem? Jeśli wierzyć Chińczykom, „wystarczy” umieścić na orbicie elektrownię słoneczną, która może chwytać promienie słoneczne bez względu na zmiany pogody czy pory dnia. Następnie urządzenie będzie przesyłało elektryczność w wybrane miejsca na powierzchni naszej planety. Ze wstępnych szacunków wynika, że taka elektrownia mogłaby uzyskać nawet 6-krotnie wyższą wydajność od tych wykorzystywanych obecnie.
I choć brzmi to niewiarygodnie, to właśnie taka elektrownia słoneczna jest obecnie we wczesnej fazie rozwoju. Ma okrążać naszą planetę na wysokości ponad 35 tysięcy kilometrów i będzie w stanie niezawodnie wytwarzać energię słoneczną przez 99 procent czasu. Początek realizacji projektu ma nastąpić niezwykle szybko, bo w okolicach 2030 roku. Chińscy naukowcy zamierzają również zbudować kilka małych i średnich elektrowni słonecznych już w 2021 r. Według Li Minga, celem Chin jest zostanie pierwszym krajem, który zbuduje kosmiczną elektrownię słoneczną o praktycznej wartości.
Czytaj też: Elektrownie słoneczne na tamach i zbiornikach wodnych w planach tajwańskiego rządu
Jak można sobie wyobrazić, nie jest to proste przedsięwzięcie. Wyzwania związane z budową tej elektrowni będą się koncentrować wokół jej wielkości, która powinna oscylować w okolicach 1000 ton. Jedną z metod rozważanych do wykorzystania jest druk 3D oraz roboty. Pozwoliłoby to na zbudowanie elektrowni słonecznej w całości w kosmosie, a nie na Ziemi.
[Źródło: digitaltrends.com]
Czytaj też: Prawie połowa światowych elektrowni węglowych przynosi straty