Być może kojarzycie tzw. obłoki srebrzyste, czyli najwyżej występujące chmury na Ziemi.
Naukowcy, zakładając, że te chmury mogą mieć coś wspólnego z obecnością pary wodnej w górnej atmosferze, postanowili przeprowadzić pewien eksperyment. Umieścili zbiorniki z wodą na pokładzie rakiety suborbitalnej, by następnie wystrzelić ją w stronę nieba rozpościerającego się nad Alaską. Chcieli przekonać się, czy w ten sposób stworzą obłok srebrzysty.
Rakieta przetransportowała 220 litrów wody znajdującej się w dwóch kanistrach. Dwie inne wystrzelono w tym samym momencie, a ich zadaniem było śledzenie ruchu wiatru. Na wysokości 85 kilometrów wodę zrzucono, a po upływie 18 sekund naziemne instrumenty wykryły obecność słabego obłoku srebrzystego. W ciągu trzech minut chmura opadła z wysokości 92 kilometrów do 78 kilometrów.
Naukowcy z NASA chcieli sprawdzić, czy mogą stworzyć chmury zwane obłokami srebrzystymi
Autorzy eksperymentu nie mieli bezpośrednich pomiarów temperatury w obrębie chmury, dlatego przeprowadzili symulacje powstawania tego typu formacji. Modele umożliwiły wywnioskowanie, tego, jak duża była zmiana temperatury, do której doszło. Oszacowano, iż spadek musiał wynieść ok. 25 stopni Celsjusza.
Co więcej, wzrost wilgotności zwiększył temperaturę punktu zamarzania, w którym para wodna kondensuje się w kryształki lodu. Połączenie obu tych zjawisk przełożyło się na zamarzanie pary wodnej, która przybiera formę kryształków lodu. Najprawdopodobniej w ten sam sposób powstają obłoki srebrzyste, które nierzadko towarzyszą startom kosmicznym.