Chociaż ciemna materia ujawnia się dzięki swojemu grawitacyjnemu wpływowi na normalną materię, jest ona całkowicie niewidoczna, jeśli wykorzystamy inne sposoby obserwacji. W związku z tym tak naprawdę nie wiemy, z czego jest wykonana ani jak oddziałuje z otoczeniem. Naukowcy sądzą, że ciemna materia powstała podczas Wielkiego Wybuchu, podobnie jak zwykła materia. Pojawił się jednak zwrot akcji w całej sprawie, bowiem badacze stwierdzili, iż ciemna materia mogła powstać przed Wielkim Wybuchem.
Pomysł nie jest tak szalony, jak mogłoby się wydawać. Większość z nas uważa, że Wielki Wybuch był początkiem całej przestrzeni i czasu, a przed nim nie istniało nic. Niektórzy fizycy twierdzą jednak, że tzw. mikrofalowe promieniowanie tła daje pewne wskazówki co do tego, co istniało przed 13,7 mld lat. Teoria zwana inflacją kosmologiczną głosi, że 13,7 miliarda lat temu nastąpił wybuch materii, a potem Wszechświat zaczął się rozszerzać w innym tempie. Oznacza to, że Wielki Wybuch wprawił w ruch Wszechświat, ale nie zapoczątkował istnienia całej materii.
Czytaj też: Niewielki detektor fal grawitacyjnych może pomóc w badaniach nad ciemną materią
Gdy Wszechświat szybko się rozszerzał, powstała cząstka zwana skalarem, która ma liczbę całkowitą spinu równą zero. Jak dotąd odkryto tylko jeden rodzaj cząsteczek skalarnych – słynny bozon Higgsa – ale ciemna materia również może należeć do tej kategorii. Dzięki proponowanemu scenariuszowi badacze nie muszą opracowywać nowych rodzajów interakcji między widzialną i ciemną materią. Po Wielkim Wybuchu niejednolita struktura ciemnej materii, która istniała już wcześniej mogła wpływać na sposób, w jaki regularna materia połączyła się ze sobą i utworzyła całe galaktyki.
Wkrótce powinniśmy więcej dowiedzieć się o pochodzeniu ciemnej materii, kiedy satelita Euclid zostanie wystrzelony w 2022 roku.
[Źródło: newatlas.com]
Czytaj też: CERN poszukuje ciemnych fotonów, które mogą pomóc zrozumieć ciemną materię