W centrum galaktyki aktywnej NGC 1068, za obłokami złożonymi z pyłu i gazu, skrywała się supermasywna czarna dziura. Astronomom udało się ją niedawno wykryć.
Naukowcy wykorzystali w tym celu Bardzo Duży Teleskop, dzięki któremu byli w stanie zebrać informacje na temat mechanizmów rządzących aktywnymi jądrami galaktyk. W ten sposób udało im się również potwierdzić mającą około 30 lat teorię dotyczącą tych obiektów.
Czytaj też: Czarna dziura wzbogaciła wystawę jako The Dynamics of Flow
Aktywne jądra galaktyk bądź galaktyki aktywne, zwane skrótowo AGN, są zasilane przez supermasywne czarne dziury znajdujące się w ich centrach. Te z kolei pochłaniają ogromne ilości pyłu i gazu. Na skutek działania grawitacji materia ta zmierza w stronę czarnej dziury przyjmując kształt spirali. Energia emitowana w czasie tego procesu jest tak wielka, że generowana jasność może być wyższa niż w przypadku gwiazd.
Czarna dziura w centrum galaktyki aktywnej NGC 1068 potwierdza założenia Modelu Standardowego
Violeta Gámez Rosas z Leiden University wykonała wraz ze współpracownikami decydujący krok w celu zrozumienia natury galaktyk aktywnych. Obserwując NGC 1068 w falach podczerwonych naukowcy wykryli gruby pierścień kosmicznego pyłu i gazu. Za nim z kolei znajduje się supermasywna czarna dziura. Zgodnie z założeniami Modelu Standardowego wszystkie AGN – nawet pomimo licznych różnic – dzielą jeden wspólny element, jakim jest supermasywna czarna dziura otoczona grubym pierścieniem pyłu.
Czytaj też: Astronomowie coraz lepiej radzą sobie z wykrywaniem szczególnego rodzaju czarnych dziur
NGC 1068, oddalona o 47 milionów lat świetlnych, nie jest w tym przypadku wyjątkiem. Wykryte tam ślady istnienia pyłu sugerowały, że w jej obrębie może ukrywać się czarna dziura. Dalsze obserwacje dostarczyły rozwiązania przytoczonej zagadki. W centrum tej galaktyki faktycznie występuje gruby wewnętrzny pierścień otoczony zewnętrznym dyskiem. Wszystko wskazuje również na to, że szacowana lokalizacja czarnej dziury jest zgodna z rzeczywistością.