Pamiętacie pierwsze w historii zdjęcie czarnej dziury, którymi pochwalili się w tym roku naukowcy? Je możecie zobaczyć powyżej i nie przyglądajcie się jej za długo, bo wygląda na to, że w przyszłości będziecie widywać ją aż za często.
Czytaj też: Poznaliśmy szybkość transmisji ludzkiej mowy
Tak przynajmniej twierdzi Sep Doeleman, dyrektor projektu, w którym wraz z organizacją Event Horizon Telescope przetwarza góry danych w celu wyprodukowania pierwszego filmu z czarną dziurą w roli głównej z debiutem w 2020 roku. Jak twierdzi:
Przewiduję, że do końca następnej dekady będziemy robić wysokiej jakości filmy z czarnymi dziurami w czasie rzeczywistym, które ujawnią nie tylko ich wygląd, ale także sposób działania na kosmicznej scenie.
Cały zespół składający się z 347 naukowców z całego świata, został w czwartek uhonorowany Przełomową Nagrodą w dziedzinie Podstawowej Fizyki, zdobywając 3 miliony dolarów za tak zwany „Oscar nauki” za zdjęcie, które opublikowali 10 kwietnia. Astronomowie mogli wcześniej wykryć światło połykane przez czarne dziury, ale „po prostu nie mieli ostrości na naszych obrazach, aby zobaczyć, jaki kształt miało światło”.
Przeszkoda ta została ostatecznie pokonana, gdy zespół połączył ze sobą wiele radioteleskopów, symulując w ten sposób gigantyczny teleskop wielkości Ziemi, zdolny do obserwacji obiektów o niespotykanej rozdzielczości, które wydają się mikroskopijne na nocnym niebie. Dzięki temu w przyszłości mamy otrzymać filmy sci-fi, które nie tylko będą ukazywać czarne dziury w lepszym stopniu, ale też bardzo dobrze symulować ich właściwości. Kojarzycie może scenę z Interstellar?
https://www.youtube.com/watch?v=YdSz12Glhlw
Czytaj też: Astrofizycy prawdopodobnie naprawili błędne równanie Einsteina
Źródło: Phys