Reklama
aplikuj.pl

Czy kryształy mogą leczyć?

To brzmi jak pseudomedyczny bełkot, ale niektórzy wierzą, że kamienie szlachetne mogą leczyć. Czy jest w tym choć ziarno prawdy? A jeżeli tak, komu kryształy mogą pomóc?

Litoterapia to dział medycyny alternatywnej, który zajmuje się wykorzystaniem kamieni szlachetnych do leczenia przeróżnych schorzeń. Z właściwości kryształów korzystali starożytni Grecy, Egipcjanie, Babilończycy i Rzymianie. Czy faktycznie może to komuś pomóc?

Kto rzuci kamieniem (szlachetnym)

Niektórzy uważają, że kamienie szlachetne nadają się na biżuterię, a inni nadają im właściwości leczniczych. Ci drudzy twierdzą, że kryształy mogą odblokowywać czakry lub przekazywać pozytywną energię. Kwarc podobno stymuluje pracę mózgu, piryt chroni przed niebezpieczeństwem, a ametyst leczy kaca.

Ametyst

Okazuje się, że żaden z wymienionych powyżej efektów nie jest prawdziwy. Magiczne właściwości kamieni szlachetnych zostały obalone przez naukę, a ogromną rolę odegrał w tym psycholog dr Chris French z University of London. W 2001 r. dał on kamienie szlachetne 80 wolontariuszom, a także broszurę informacyjną o ich rzekomych właściwościach. Połowa uczestników badania otrzymała tanie podróbki, a połowa prawdziwe kryształy. Obie grupy zgłosiły uczucie mrowienia, wzmocnienie wewnętrznej energii i lepsze samopoczucie – tak, jak obiecano w broszurze.

Czy siła sugestii jest naprawdę wystarczająca, aby wyjaśnić odczucia, które ludzie często zgłaszają podczas obcowania z kamieniami szlachetnymi? Nasze eksperymenty wykazały, że tak.

dr Chris French

French zauważył, że wielu ludzi jest sceptycznie nastawionych do medycyny alternatywnej (prawidłowo) i prawdopodobnie ma ku temu dobre powody. Warto jednak pamiętać, że jeżeli coś wyraźnie nie szkodzi, nie może być zabronione. Na całym świecie są przypadki osób, które poczuły się lepiej w wyniku litoterapii, ale wynika to z siły autosugestii, a nie magicznych właściwości minerałów.

Piryt

Badania Frencha pokrywają się z histerią New Age z końca lat 90. ubiegłego wieku, ale wydają się jeszcze bardziej istotne w roku 2020, w którym ludzie są w stanie zapłacić ogromne sumy za „lekarstwo” na cokolwiek. Dlaczego? Przeżywamy obecnie okres niepewności politycznej, ekonomicznej i środowiskowej, a pandemia COVID-19 jeszcze bardziej potęguje ogólny niepokój. Gdyby ktoś nam powiedział, że oto dany kamień szlachetny potrafi „wypędzić” SARS-CoV-2 z naszego organizmu, wiele osób sięgnęłoby po niego bez wahania.

Ważne jest, aby ludzie byli świadomo, że nie ma absolutnie żadnego silnego naukowego dowodu na to, że kamienie szlachetne mogą mieć jakikolwiek wpływ na nas poza placebo.

dr Chris French

Podobnie jak homeopatia, bioenergoterapia, sylwoterapia, radiestezja, biorezonans, irydologia, aromaterapia czy akupresura. Wszystkie z wymienionych są dziedzinami pseudomedycyny nazywanej także dość eufemistycznie „medycyną alternatywną”.

Wszystko zależy od głowy

Najnowsze badania wskazują, że ludzki umysł posiada niewykorzystane zdolności lecznicze. To właśnie dlatego lekarze tak często powtarzają, że pozytywne nastawienie jest kluczowe podczas każdej choroby. Badania potwierdziły, że pacjenci cierpiący na nowotwory, ale o pozytywnym nastawieniu, lepiej przechodzą przez terapię onkologiczną niż te osoby, które nie wierzą w pozytywne zakończenie walki.

Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda sugerują, że w przyszłości lekarze mogą celowo podawać pacjentom niedziałające leki, mając nadzieję na pozytywny wpływ placebo. Warto jednak pamiętać, że placebo to nie odłam medycyny alternatywnej, a realne zjawisko. Mianem placebo określa się substancję lub działanie obojętne, które nie ma wpływ na stan zdrowia pacjenta, ale które działa jak terapia. Z drugiej strony, istnieje także nocebo, czyli niepożądane objawy (np. nudności, wymioty, bóle głowy, bezsenność, biegunka) wywoływane przez negatywne nastawienie. Placebo i nocebo mają ogromną moc.

Siła sugestii ma ogromną moc i może pomagać w leczeniu (placebo)

Litoterapia to nic więcej, jak placebo. Jeżeli ktoś próbuje wam wmówić, że agat wyleczy problemy z płodnością, dzięki akwamarynowi pozbędziecie się astmy, a bursztyn wzmocni wasze serce, możecie założyć, że chce naciągnąć was na koszty. Kamienie szlachetne są naprawdę piękne i trudno wyobrazić sobie życie bez nich, ale jako ozdób, a nie leków. Tak samo, jak trudno wyobrazić sobie naukowcowi, jak niby minerał miałby oddziaływać na ludzki organizm i cokolwiek w nim modyfikować. Musiałby przekazywać jakąś formę energii, a to z kolei zahacza o kolejny pseudonaukowy bełkot, czyli energoterapię.

Warto stanowczo podkreślić, że spożywanie kamieni szlachetnych, w jakiejkolwiek postaci (pomijając sproszkowane złoto) może być niebezpieczne dla zdrowia.