Na zdecydowanie najbardziej upodabniającą się produkcję do niegdyś bijącego rekordy popularności PUBGa musieliśmy czekać naprawdę długo, bo Ring of Elysium zadebiutowało we wczesnym dostępie na Steam 22 listopada ubiegłego roku. Na karku ma więc dopiero siedem tygodni, ale jej producent, chiński Tencent, chce za wszelką cenę utrzymać zgromadzoną wokół niej społeczność (średnio ~23300 graczy) na jak najdłużej. Dba więc o swoje dzieło, które wielu określa po prostu mianem „darmowego PUBGa”, jak najlepiej, co widać w najnowszej dużej aktualizacji.
Ta trafiła do gry zaledwie kilka godzin temu, wprowadzając to, czego nie mogą się doprosić miłośnicy Fortnite, czyli nową mapę – Europa Island. Twórcy odeszli tym samym od śnieżnej wersji dosyć zamkniętej mapy na terenach górzystych i poszli w stronę tropików i niewielkiego archipelagu, składającego się z kilku wysepek.
Kwestię nieustannie zmniejszającego się pola bitwy rozwiązano całkiem zmyślnie, ponieważ twórcy wytłumaczyli „nową strefę” wulkanem, który nagle się przebudził, wyrzucając w powietrze zabójczy pył. Ponadto tamtejsza pogoda potrafi płatać figle, dynamicznie zmieniając się ze słonecznej sielanki na burze, czy istne tajfuny.
Nowy teren, to również nowe wyposażenie. Gracze będą mieli do wyboru lotnie, znaną z poprzedniej mapy, podczas gdy czekany zastąpi hak do wspinaczki, a snowboard – zwyczajny rower BMX. Zwiedzanie mapy ułatwi też łódka, poduszkowiec, trzy nowe samochody, a nawet łódź podwodna! Całość dopełniają dwa nowe lekkie karabiny – MG4 i PKM.
Jeśli nowa mapa niespecjalnie Wam podchodzi, to nadal będziecie mieli szansę na rozegranie meczu o zwycięstwo na Mt. Dione, która będzie dostępna w określonych godzinach i wyłącznie dla gry zespołowej. Dlaczego Tencent zdecydował się na takie coś? Sam nie wiem, ale podzielenie aktywnych godzin na dwie strefy sugeruje, że serwery zwyczajnie nie są w stanie sprostać wyzwaniu utrzymania dwóch map jednocześnie.
Czytaj też: Chińskie battle royale Ring of Elysium podbija Steama!
Źródło: Steam
