Reklama
aplikuj.pl

Gdzie dwóch naukowców, tam trzy opinie?

MUNICH, GERMANY - DECEMBER 16: Referee shows the Red card during the Bundesliga match between FC Bayern Muenchen and 1. FC Koeln at Allianz Arena on December 16, 2011 in Munich, Germany. (Photo by Alexander Hassenstein/Bongarts/Getty Images)

Choć, jak twierdzą niektórzy, zgoda buduje, to jednak wśród ludzi o zgodę trudno. Mówi się często, że gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie. Czy o naukowcach, którzy przecież powinni na wyniki eksperymentów patrzeć chłodnym okiem i dokładnie analizować wszystkie dane, można powiedzieć to samo? Może nie do końca, ale…

Z niedawnego badania opublikowanego w czasopiśmie Nature wynika, że gdzie 29 zespołów naukowców, tam 29 różnych opinii. Taki był rezultat, pomimo tego że wszystkie badane zespoły miały dostęp do dokładnie tych samych danych i miały na ich podstawie odpowiedzieć na jedno, proste pytanie.

Pytanie zadane naukowcom brzmiało: „Czy ciemnoskórzy zawodnicy z większym prawdopodobieństwem otrzymują czerwone kartki niż jasnoskórzy?”. Wszystkie zespoły miały odpowiedzieć na nie dysponując tymi samymi danymi z rozgrywek piłkarskich. Pomimo że uśrednione wyniki wskazywały, że ciemnoskóry zawodnik otrzyma czerwoną kartkę z prawdopodobieństwem większym o 30% od jaśniejszego kolegi, to wyniki uzyskane przez poszczególne zespoły były bardzo zróżnicowane.

nature_graph_redcard_08.09.15-web1

Choć trzeba uczciwie przyznać, że niektóre z obliczonych rezultatów były do siebie bardzo podobne, to na zbiorczym wykresie nie znajdziemy dwóch identycznych. Co ważne, nie można posłużyć się tu typowym w nauce zrzuceniem winy na błędy pomiaru, ponieważ wszyscy dysponowali dokładnie tymi samymi wyjściowymi informacjami.

Według autorów badania (choć zapewne ktoś inny mógł by się z takim wnioskiem nie zgodzić) z jego rezultatu wynika potrzeba szerszego dzielenia się przez naukowców uzyskanymi przez siebie danymi, tak aby inne zespoły mogły spojrzeć na nie z innego punktu widzenia. Obecnie bowiem uczeni niechętnie dzielą się surowymi danymi ze swoich eksperymentów, zwłaszcza zanim ich wyniki nie zostaną opublikowane. Wynika to prawdopodobnie z jednej strony ze strachu przed wytknięciem przez innych popełnionego błędu, z drugiej natomiast z lęku przed wykorzystaniem „naszych” wyników przez konkurencję zanim sami zdążymy zrobić z nich pożytek. Z drugiej strony, jak zauważają autorzy badania, dzięki dzieleniu się danymi, uczeni zyskają większą pewność, że publikują wysokiej jakości, pozbawione błędów wyniki.

[źródło: theverge.com, nature.com; grafika: theepochtimes.com, nature.com]