Jeśli coś wydaje się głupie, ale jest użyteczne, to chyba nie można tego nazwać głupim, co nie? Tak możemy opisać najnowszy produkt niemieckiej firmy Libelle, a dokładnie Dragonfly 2in1, który jest zarówno rowerem, jak i wózkiem do przewożenia dzieci.
Projektanci w Libelle wpadli zapewne na ten pomysł, przechadzając się po ulicach i widząc rodziców, którzy w rowerach typu Cargo przewozili swoje pociechy. I to na długo przed bieżącym rokiem, ponieważ 2in1 istnieje na rynku od kilku lat, a Dragonfly 2in1 będzie jedynie ulepszoną wersją pierwowzoru, która zadebiutuje na specjalnym pokazie rowerowym Spezi w przyszłym miesiącu. Jest to jednak tak ciekawy pomysł, że warto o nim wspomnieć.
Dragonfly 2in1 jest bowiem niecodziennym rowerem cargo, którego w razie potrzeby można podzielić na dwie części – jedną totalnie bezużyteczną i drugą pełniącą już rolę wózka nawet dla dwóch dzieci, chronionych przed wiatrem, czy opadami. Jest to również intuicyjne i szybkie, sprowadzając się do jedynie 15-sekundowej zabawy mechanizmem.
Imponujące są też materiały, jakie wykorzystał Libelle – mowa o połączeniu włókna węglowego z kevlarem, co utrzymuje całą konstrukcję przy wadze 23 kilogramów. Standardowe wyposażenie obejmuje z kolei ośmiobiegowy lub 11-biegowy system przerzutek Shimano Alfine z napędem pasowym, reflektory Busch i Müller z napędem na dynamo oraz hamulec V-Brake Magura na przodzie i tarczowy Avid na tyle. Kupujący może też dorzucić do zestawu 250-watowy silnik elektryczny Pendix. Cena? Zaczyna się od 3760$, więc do tanich Dragonfly 2in1 nie należy.
Czytaj też: Ultimate e-Cargo kolejnym elektrycznym rowerem towarowym
Źródło: Libelle, New Atlas
