Przestrzeń kosmiczny jest ciepła – a przynajmniej cieplejsza niż mogłoby się wydawać. W całym wszechświecie, w tym w Układzie Słonecznym, niemal puste przestrzenie między gwiazdami a galaktykami i inną materią zawierają więcej ciepła niż może to wyjaśnić współczesna wiedza. Co więc podgrzewa tę pustkę?
Te prawie puste miejsca w Układzie Słonecznym nie są kompletnie opustoszałe. Istnieje w nich wiatr słoneczny, który składa się z cienkich strumieni naładowanych cząstek, takich jak elektrony, poruszających się z ogromnymi prędkościami. Występuje tam również luźna plazma, forma materii, która jest szeroko rozpowszechniona w całym wszechświecie i która często znajduje się w „burzliwym” stanie.
Czytaj też: Solar Parker Probe szykuje się na kolejne spotkanie ze Słońcem
Naukowcy obserwowali te elektrony w wietrze słonecznym pochłaniającym energię z fal plazmy uderzających w ziemską magnetosferę. Gdy energia została wchłonięta, zamieniła się w ciepło. Naukowcy odkryli efekt dzięki danym z Magnetospheric Multiscale Mission. Projekt obejmuje cztery pojazdy kosmiczne krążące wokół Ziemi i mierzące interakcje naszego pola elektromagnetycznego ze Słońcem. Dzięki tym danym badacze byli w stanie dowiedzieć się, w jaki sposób energia fal elektromagnetycznych przechodzących przez plazmę zamieniała się w ciepło. Aby efekt wystąpił, elektrony i fale musiały poruszać się z podobną prędkością.
[Źródło: livescience.com; grafika: NASA]
Czytaj też: Pole magnetyczne jest jak bęben, którego nikt nie słyszy