Laboratorium JPL związane z NASA stworzyło instrument, który umożliwi organizacji Carbon Mapper lokalizowanie z kosmosu źródeł metanu i dwutlenku węgla. W ten sposób uda się zlokalizować największych emitentów gazów cieplarnianych.
Pierwszy satelita związany z Carbon Mapper ma trafić na orbitę w 2023 roku. JPL wyposaży w niego jeden ze spektrometrów obrazujących, których powszechnie używa się podczas badań naukowych. Taki instrument rozbija światło na setki kolorów, dzięki czemu jest w stanie ujawnić sygnatury spektralne cząsteczek takich jak metan i dwutlenek węgla.
Czytaj też: Wzrost emisji gazów cieplarnianych zamienia wieczną zmarzlinę w źródło dwutlenku węgla
Co ciekawe, spektrometry tworzone przez JPL zostaną również wykorzystane w czasie przyszłych misji na Księżycu i naturalnym satelicie Jowisza – Europie. Laboratorium pracuje nad tego typu technologią już od lat 80. ubiegłego wieku, a w międzyczasie umieszczano ją na samolotach w celu prowadzenia pomiaru gazów występujących w atmosferze.
Gazy cieplarniane są emitowane zarówno z naturalnych źródeł, jak i na skutek działalności człowieka
Technologia, z której skorzysta Carbon Mapper, umożliwi naukowcom identyfikację i badanie głównych źródeł gazów cieplarnianych na Ziemi. Szczególnie groźne są pod tym względem metan i dwutlenek węgla, odpowiadające za postępowanie globalnego ocieplenia. Oczywiście owe gazy mają w dużej mierze naturalne pochodzenie, ale działalność ludzi zwiększa ich emisje.
Czytaj też: Drzewa emitują metan, który napędza globalne ocieplenie, ale naukowcy wiedzą, jak temu zaradzić
Osoby związane z inicjatywą Carbon Mapper mają w planach udostępnianie danych o emisjach wszystkim zainteresowanym, zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym. Co ciekawe, jakiś czas temu podobny pomysł wprowadzili w życie Chińczycy, którzy zamierzają szukać i karać nielegalnych emitentów szkodliwych substancji.