Wczoraj pisałem o tym, że Google wykorzystuje dane medyczne pacjentów z USA bez ich zgody. Firma właśnie wypowiedziała się na ten temat.
Google informuje, że pracownicy mają dostęp tylko do informacji o pacjencie w celu opracowania nowych narzędzi wyszukiwania dla sieci szpitali Ascension. Żadne dane nie są wykorzystywane w badaniach dotyczących sztucznej inteligencji.
Zgodnie z umową dane są przechowywane zgodnie z ustawą o ochronie prywatności w sektorze opieki zdrowotnej. Pozwala to na ich wykorzystanie w celu opracowania narzędzi upraszczających wyszukiwanie informacji medycznych. Google mówi też, że żadne dane wykorzystywane w pracach nad SI nie pozwalają na identyfikację danej osoby. Czy takie tłumaczenie według Was jest satysfakcjonujące?