Google Street View dociera nawet do najdalszych zakątków świata. Ale tam, gdzie nie da się wjechać samochodem, trzeba użyć innych środków transportu. W przypadku jednej z arabskich pustyń był nim… wielbłąd.
Sprawa dotyczy pustyni w Liwie rozciągającej się na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ze względu na chęć nienaruszenia tamtejszych terenów przy okazji zmechanizowanych pojazdów, Google zdecydował się na wykorzystanie zwierząt. Odpowiednimi kandydatem okazał się wielbłąd, którego wyposażono w specjalny zestaw – Trekker. Do tej pory urządzenie było noszone przez ludzi, leczo okazało się, że dromader nieźle radzi sobie w roli operatora. Zwierzę znajduje się oczywiście pod opieką ludzi, tak, aby sfotografować konkretne szlaki. Te prowadzą głównie w kierunku oaz, stanowiących schronienie dla tamtejszej rdzennej ludności – Beduinów, zamieszkujących około pięćdziesiąt wiosek.
To nie pierwszy raz, kiedy amerykańska firma zdecydowała się użyć Trekkera do skompletowania Street View. W zeszłym roku w związku z tym pojawił się polski akcent, bowiem urządzenie wykorzystano w celu sfotografowania niedostępnej dla pojazdów części Mazur.