Kosmiczna kolizja, o której dziś napiszemy, będzie potężniejsza niż cokolwiek, co kiedykolwiek zdetonował człowiek. Chodzi bowiem o zderzenie gromad galaktyk, które nieubłaganie się do siebie zbliżają.
Naukowcy odpowiedzialni za badania na ten temat opisali swoje ustalenia na łamach Astronomy & Astrophysics. Z artykułu wynika, że sprawcą zamieszania są międzygalaktyczne włókna składające się z gazu. Pełnią one rolę swego rodzaju autostrad, po których przemieszczają się galaktyki. W tym przypadku zjawisko to dotyczy trzech różnych gromad zbliżających się ku sobie.
Czytaj też: Kolejne obserwacje sugerują, że galaktyki wcale nie muszą zawierać ciemnej materii
Rzeczone włókna rozciągają się na długości około 50 milionów lat świetlnych, a do ich identyfikacji doszło w 2020 roku. Zdaniem astronomów, istnienie tych struktur jest następstwem działania grawitacji na początkowych etapach istnienia wszechświata. Teraz, miliardy lat później, kosmiczne włókna są niczym szlaki komunikacyjne rozpościerające się pomiędzy galaktykami oraz całymi ich gromadami.
Naukowcy przypuszczają, że w kosmicznej kolizji wezmą udział trzy gromady galaktyk
Jednym z obiektów wzbudzających zainteresowanie autorów badania była tzw. Northern Clump, czyli gromada galaktyk wchodzących w skład kosmicznego włókna. Astronomowie zauważyli, że w jej centrum znajduje się supermasywna czarna dziura pochłaniająca materię, która nie w pełni trafia do środka. Jej część jest bowiem wystrzeliwana w przestrzeń kosmiczną z prędkością dochodzącą do prędkości światła. Podążając wzrokiem za tymi strumieniami, naukowcy są w stanie prześledzić ich „trasy”.
Czytaj też: Gromada galaktyk była tuż przed naszymi oczami, ale naukowcy dopiero ją odkryli
Na podstawie tych obserwacji autorzy badania doszli do wniosku, że gromada Northern Clump przemieszcza się z ogromną prędkością w kierunku dwóch innych struktur: Abell 3391 i Abell 3395. W pewnym momencie gromady spotkają się i połączą, tworząc jeszcze większe skupisko galaktyk. Co ciekawe, włókna wiązane z nadchodzącą kolizją są również uznawane za kluczowe dla tworzenia nowych gwiazd, galaktyk i gromad galaktyk. Według astronomów to właśnie one dostarczają potrzebnej do tego celu materii.