Segment bezzałogowych statków wodnych nie jest aż tak rozwinięty, jak latających dronów, ale na szczęście i o nim producenci nie zapominają. Tym razem widzimy to po zapowiedzianym Heron USV, który jest następcą wcześniejszego Kingfisher od kanadyjskiego producenta Clearpath Robotics. To sama firma, która jeszcze wcześniej zaoferowała nam bezzałogowy pojazd terenowy Grizzly Robotic.
Czytaj też: DJI zacznie dodawać do konsumenckich dronów nietypowe czujniki
Heron waży 28 kilogramów, mierzy 1,35 m długości i jest napędzana przez dwa silniki odrzutowe umieszczone w każdym z pontonów, które rozkręca zestaw dwóch baterii. Takie połączenie zapewnia mu możliwość osiągnięcia prędkości 6 km/h, a dzięki dwukierunkowemu napędowi, jest w stanie obracać się i cofać w ułamek sekundy… i to w miejscu.
Jest ponadto wyposażony w GPS, który w połączeniu z oprogramowaniem, jest w stanie autonomicznie przemierzać tafle wody, przenosząc na sobie ładunek do 10 kilogramów. W teorii mowa głównie o czujnikach, zważywszy na to, że w jego produkcji brało udział wielu naukowców, zgłębiających życie wodne. Może być jednak wykorzystywany na wiele sposobów – do pomiaru osadów w stawach odpływowych, czy nawet rozprowadzaniu zanęty na stawach dla ryb podczas wędkowania. Ważnym dodatkiem jest też specjalny system pobierania próbek wody.
Czytaj też: Ten opancerzony pojazd może wystrzelić rój zabójczych dronów autonomicznych
Źródło: New Atlas