Na pierwszy rzut oka smartfony Huawei Mate 40 to po prostu kolejny flagowiec firmy. To nie jest do końca prawda. Są wyposażone w kompletnie nowe rozwiązania, a sama seria powstawała aż trzy lata.
Mate 40 Pro+ oraz Mate 40 Pro RS korzysta z pamięci Huawei
Do tej pory najszybszym typem pamięci używanym w smartfonach był UFS 3.1. Można było się spodziewać, że taki sam trafił do smartfonów Mate 40. Co nie do końca jest prawdą.
Czytaj też: Huawei Mate 40 Pro trafia do przedsprzedaży w Polsce
Jeden z chińskich portali technologicznych zajrzał do wnętrza nowych flagowców Huaweia i ujawnił bardzo ciekawą nowość. Mate 40 Pro+ oraz Mate 40 Pro RS Porsche Design korzystają z pamięci HiSilicon, czyli własnej produkcji Huaweia. Pamięć SFS 1.0, jak pokazują testy, jest dwa razy szybsza od UFS 3.1 pod względem zapisu, jak i odczytu danych.
To obok procesora Kirin 9000 wykonanego w 5nm procesie technologicznym kolejny element, który pokazuje jak zaawansowanymi urządzeniami są smartfony Mate 40.
Czytaj też: Opakowanie Huawei Mate 40 Pro zawiera tylko 3,8% plastiku w pudełku
Prace nad serią Mate 40 trwały trzy lata
Nic dziwnego, że zupełnie nowe, własne rozwiązania musiały zająć firmie sporo czasu. Smartfony to wbrew pozorom nie są urządzenia, które powstają w kilka miesięcy pomiędzy premierami kolejnych serii. Są planowane i tworzone z dużym wyprzedzeniem.
Czytaj też: Jak wypada Huawei Mate 40 Pro w DxOMarku?
Richard Yu, prezes konsumenckiej części Huawei, w wywiadzie dla chińskiego CNMO powiedział, że seria Mate 40 powstawała trzy lata. To był najdłuższy i najbardziej skomplikowany proces tworzenia nowego smartfonu. Między innymi właśnie na zastosowanie nowego procesu technologicznego w produkcji procesorów.
Sporo czasu zajęło też stworzenie odpowiedniego aparatu oraz poprawa osiągów modemu sieci 5G.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext.pl? Obserwuj nas w Google News