Afery z procesorami ciąg dalszy. Okazało się, że Principled Technologies, które na zlecenie Intela przeprowadziło testy porównawcze wydajności wiodących procesorów Intela oraz AMD nie było specjalnie profesjonalne. Na podstawie nowych danych wynika, że różnica wydajności pomiędzy i9-9900K, a Ryzen 2700X nie jest tak wielka, jak twierdzono przed kilkoma dniami.
Zaraz po premierze 9. generacji Intel Core do sieci trafiły porównania, z których wynikało, że Intel porządnie dokopał AMD. Wynikało to jednak z błędu(?) samej agencji Prinicipled Technologies, która przetestowała układy AMD z połową aktywnych rdzeni i ograniczonym kontrolerem pamięci przez nieoptymalną konfigurację modułów DDR4. O ile pierwsze porównanie wskazywało, że w pojedynku i9-9900K vs 2700X propozycja Intela była o 50% wydajniejsza w grach, tak teraz okazało się, że różnica ta zmalała do… 12% (dokładnie 12,39%). I to przy niezmienionej konfiguracji wspomnianych pamięci, które nadal (w domniemaniu) ograniczają Ryzena.
Intel oczywiście odniósł się do nowych testów, chełpiąc się nadal posiadaniem „najlepszego procesora do gier”… ale pomija jeden szczegół. Dla takiego giganta zapewne niewidoczny, ale z perspektywy konsumentów wręcz kluczowy. Z prostych rachunków wynika bowiem, że wyceniany na średnio 530$ Intel Core i9-9900K jest o 66% droższy od układu Ryzen 2700X (319$). Co tu dużo mówić, średnio 12% wydajności za dodatkowe 211$? Dziękuję, zostanę na swoim staruszku… albo poczekam na porównanie od niezależnych źródeł. Tutaj z kolei znajdziecie cały raport od PT.
Czytaj też: W fabrykach Intela nie ma czasu na odpoczynek
Źródło: TechPowerUp
Zdjęcia: TechPowerUp