Gubernator Florydy ogłosił w tym tygodniu stan wyjątkowy w siedmiu przybrzeżnych okręgach w związku z zakwitem wody. Firma IBM, współpracując z kilkoma instytutami oraz organizacjami stara się znaleźć rozwiązanie problemu. Obiektem badań jest jezioro Lake George znajdujące się w stanie Nowy Jork.
Zespół naukowców spędził pięć lat badając wody wspomnianego zbiornika wodnego. Zbudowano tam system monitorowania, który pozwala określić, jaki jest wpływ człowieka na wodne środowiska oraz jakie mogą być tego konsekwencje. Jezioro można określić jako żywe laboratorium. A dokładniej żywe, inteligente laboratorium. Wszystko dzięki sztucznej inteligencji oraz zastosowaniu przez IBM najbardziej zaawansowanych technik uczenia maszynowego. Modele generują rocznie 72 terabajty danych, choć naukowcy są w stanie przeanalizować zaledwie dziewięć.
W ten sposób Lake George nie tylko generuje przydatne dane, ale również uczy sztuczną inteligencję jak przewidywać przyszłość. Model pogodowy określa, w jaki sposób nawet najmniejsze zmiany atmosferyczne wpływają na kondycję wód. Nie jest to łatwe, ponieważ jezioro wygląda różnie na poszczególnych obszarach, wszak zbiornik liczy ok. 52km długości. Proces przebiega w pełni automatycznie i jest nadzorowany przez system.
Na tę chwilę jezioro jest wolne od glonów, jednak może posłużyć za platformę badawczą w tej kwestii. Zbiornik Skaneateles, położony w okolicy Lake George po raz kolejny padł ofiarą zakwitu. Zostawiono w nim czujniki, które za kilka miesięcy powinny dostarczyć informacji na temat skażenia mikroskopijnymi organizmami. Autorzy projektu sądzą, że po tym czasie uda się rozwiązać problem zakwitów, które pojawiają się nie tylko w jeziorach, ale również w morzach czy oceanach.
[Źródło: thenextweb.com; grafika: IBM]
