Od kilku lat naukowcy są w stanie wykrywać tzw. podwójne czarne dziury, czyli układy złożone z dwóch związanych grawitacyjnie czarnych dziur. Badacze chcą jednak zrozumieć, jak często dochodzi do tego typu połączeń.
Zespół astrofizyków z Uniwersytetu Vanderbilta jest o krok bliżej od oszacowania liczby gwiazd we Wszechświecie, które w przyszłości mogą utworzyć podwójne czarne dziury. I choć wiemy coraz więcej na temat tych układów, to tajemnicą pozostaje funkcjonowanie gwiazd, które doprowadziły do ich powstania.
Naukowcy wykorzystali dane zebrane przez detektor fal grawitacyjnych LIGO oraz wzięli pod uwagę założenia ogólnej teorii względności opracowanej przez Einsteina. Kolejnym krokiem było obliczenie liczby gwiazd we Wszechświecie oraz analiza tego, jak stają się one czarnymi dziurami. Później badacze przeanalizowali częstość, z jaką dochodzi do powiązania grawitacyjnego tych obiektów. Świadczące o tym sygnały zostały zebrane w ostatnich latach przez wspomniany detektor LIGO.
W ten sposób autorzy badania oszacowali, iż 14% masywnych gwiazd we Wszechświecie prawdopodobnie w pewnym momencie utworzy podwójne czarne dziury. Liczba ta może zaskakiwać, ponieważ wydaje się dość spora.