Według Stevens Institute of Technology diabetycy często mają problemy z czuciem kończyn, dlatego m.in. ich stopy mają skłonność do owrzodzeń. Dlatego też Linh Le postanowiła stworzyć inteligentną wkładkę do butów, którą teraz próbuje się wprowadzić na rynek w ramach firmy Bonbouton, której stała się prezesem.
Czytaj też: iPhone mają problem z napisaniem „Hot Chocolate”
Problem jest większy, niż początkowo może się nam wydawać, bo skłonność do powstawania wrzodów skóry na stopach diabetyków nie tylko stawia spore wyzwanie w leczeniu, ale czasem może prowadzić nawet do amputacji. Dlatego też używany w zwykłej parze butów zestaw trzech wkładek wykorzystuje sieć czujników opartych na grafenie do pomiaru zmian ciśnienia i temperatury skóry w różnych punktach wzdłuż podeszwy stopy.
Jeśli dane wskazują, że u diabetyka-użytkownika występuje zlokalizowane zapalenie, wkładka automatycznie wysyła ostrzeżenie do aplikacji iOS/Android przez Bluetooth, informując go o zbliżającym się wrzodzie. Ta aplikacja doradza również użytkownikom, jak najlepiej podjąć działania, a ponadto może informować o zmianach członków rodziny czy lekarzy.
Wkładki są zasilane z dołączonymi bateriami, które mają wytrzymywać do czterech miesięcy. Jeśli z kolei wszystko pójdzie dobrze, to od czwartego kwartału następnego roku Bonbouton rozpocznie subskrypcje z tego typu gadżetem medycznym w cenie od 25 do 50$ miesięcznie.
Czytaj też: Apple szykuje AirPodsy ze zintegrowanymi czujnikami biometrycznymi
Źródło: New Atlas
