Gwiazdy o dużych masach często zapadaja się tworząc czarne dziury. Wtedy też z ich rdzeni są emitowane strumienie plazmy, czyli tzw. rozbłyski gamma.
Wyrzucany materiał jest niezwykle jasny i przyspieszony do niesamowicie wysokich prędkości, a naukowcy z University of Bath próbują lepiej zrozumieć to tajemnicze zjawisko. Do tej pory jednym z jego podstawowych wyjaśnień był barionowy model dżetów. Wynika z niego m.in. że gwałtowne zderzenia pomiędzy materiałem wyrzuconym podczas eksplozji, a tym otaczającym gwiazdę prowadzą do powstawania rozbłysków gamma.
Druga z hipotez zakłada, że pole magnetyczne gwiazdy zapada się już w kilka sekund po pierwszej eksplozji, co uwalnia energię napędzającą dalsze wybuchy. W ramach nowych badań naukowcy skupili się na tym właśnie modelu. Przeanalizowali sygnał GRB 190114C pochodzący od gwiazdy oddalonej o 4,5 mld lat świetlnych.
Czytaj też: Na tym zdjęciu widać powstawanie masywnych gwiazd
Autorzy badania byli zaskoczeni niskim poziomem polaryzacji w rozbłysku tuż po eksplozji, co sugeruje, iż pole magnetyczne gwiazdy zostało zniszczone już na samym początku. Jak przyznali, spodziewali się polaryzacji na poziomie 30%, podczas gdy w rzeczywistośći po minucie od wybuchu wartość ta wyniosła 7,7%, a chwilę później zaledwie 2%. Pozwala to sądzić, że pole magnetyczne faktycznie zapadło się tuż po eksplozji, uwaniając ogromne pokłady energii.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News